Najnowsze wpisy, strona 494


Bez tytułu


03 czerwca 2005, 00:18

wczoraj był dzień dziecka... kurwa, dostałam 50 zł żeby nie było (tak jak by mi zależało na "prezentach") a potem właściwie opierdol jeden za drugim... chyba miały być dodatkiem do tych zasranych pieniędzy, dziękuję za takie gówno... a dzisiaj oczywiście znowu usłyszałam swoje, bo "kurwa, ty nawet nie wiesz co się na świecie dzieje, nie czytasz gazet tylko ciągle z kimś gadasz a za kilka lat będzie ci wstyd kiedy ktoś będzie o czymś mówił a ty nie będziesz mieć pojęcia o co mu chodzi, za jakie kilka lat? pewnie już tak jest" stanęły mi więc świeczki w oczach a potem kolejna wiązanka, że jestem jak młoda gęś, która jak już się wyrwie to nie zna umiaru... kurwa nie chcę już tak, chcę się wyprowadzić, mieć swoje życie, bez rodziców na karku (mama z resztą dzisiaj też swoje powiedziała "znajdź sobie kogoś, wyprowadzisz się i wtedy nikt cię nie będzie opieprzał, że za późno wróciłaś" - chciałabym, na prawdę bym chciała tylko, że to nie jest takie proste:( już mi brakuje sił do tego popieprzonego życia) pierdolnęłabym tym wszystkim tylko nie bardzo wiem jak:(

Bez tytułu


25 maja 2005, 00:12

kolejny ciężki dzień za mną... ak cięki, e aż się popłakałm a wszystko dlatego, że koljny raz zamiast usłyszeć słowo "dziekuję" usłyszałam mało przjemna wiązankę:( niestety, takie mam popierdolone żcie i w związku z tym chyba powoli dorastam do zrobienia czego kolwiek żeby się stąd wynieść jak najdalej i jak najszybciej, bo inacej może to wszystko mieć za duzo skutków ubocznych a ja nie mam na to siły:( kiedy to wszytko się zmieni i w końcu będę mogła być choć troszkę szczęśliwa? mam nadzieję, ż nie długo, bo jak Bozię kocham już kota dostaje w tym domu

Bez tytułu


22 maja 2005, 23:50

chyba mnie słoneczko troszkę za bardzo przypiekło choć tak na prawdę się nie opalałam (jak tą noc przetrzymam to będę wielka i jutro też może już będzie lepiej...) idę więc spać, bo po "ciężkim" wyjeździe i jeszcze cięższej podróży trzeba w końcu się wyspać jak trzeba (a przynajmniej mam taka cichutką nadzieję na to, że się wogóle uda )

Bez tytułu


14 maja 2005, 23:49

jestem zmęczona jak cholera ale przez swoją upartość nie pójdę jeszcze spać (nie zrobię tego dlatego, że inni tak chcą) w dupie to mam i będę sama decydować co, kiedy i jak będę robić... uciekam więc do łazienki:))

Bez tytułu


13 maja 2005, 23:56

13 maj (piątek) nie był taki strasznie zły jak teoretycznie powinien być (chyba na szczęście) właściwie niczym się nie różnił od każdego innego dnia w roku, może poza tym, że widziałam się dzisiaj z przyjaciółmi i całkiem miło spędziłam z nimi popoludnie, miłe towarzystwo, miłe rozmowy: o przyszłości, o mnie i o innych pierdołach (oby jak najwięcej takich dni) czasami jednak dobrze jest zadzwonić, umówić się a w końcu usłyszeć co tam słychać u na prawdę bliskich ludzi:) fajnie, że są, dziękuję im za to, że są (choć nie raz tak było, że kiedy byli mi bardzo potrzebni nie było ich - różnie się układa życie, raz na wozie raz pod wozem)