09 listopada 2003, 23:17
jutro zapowiada sie ciekawy dzien, bo siostra wyjezdza na dwa dni a ja zostaje... a moze to i lepiej-kto to wie? mniejsza z tym, kolejny dzien minal i byl tak samo smutny i samotny jak kazdy poprzedni wiec nie bede go jakos szczegolnie opisywac...
A wczoraj mnie tu nie bylo wiec teraz wtrace dwa slow na temat soboty, bylo tak: umowilam sie z przyjaciolka (i jej facetem z reszta tez) na rynku i dosyc sporo sie spoznili, ale kazdemu sie moze zdarzyc, i co? no i nie uslyszalam zadnego wytlumaczenia, ale za to dostalam od niej (-ch) torebke cukierkow (ode mnie dostala taki sam prezent i sie ucieszyla, ale sie nie spodziewalam), milo ze pamietali o moich urodzinach ale i tak do domu wrocilam jakos dziwnie smutna
ta notka cos mi sie nie podoba, byc moze dlatego, ze nadaje na moich przyjaciol a moze sama nie wiem dlaczego, jutro postaram sie cos lepszego i dluzszego napisac, moze akurat mi sie uda?