| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
byłam dzisiaj pod Katowicami na cmentarzu u rodzinki i wiecie co? jak co roku wszystkie groby wyglądały przepięknie, szkoda tylko, że tylko raz w roku takie są... a jutro będę u siebie na cmentarzu, tzn. u Babci ale na moim cmentarzu... smutno mi się robi kiedy pomyślę, że nie ma Jej już obok mnie (tyle lat minęło a ja jakoś nie potrafię się przyzwyczaić) także jutro będzie smutny dzień...:(
aaaa... idę spać, w końcu jutro też do pracy muszę iść:( ale może uda się, że tylko ns 5h? oby... dobranoc
Łódź zaliczona... ale muszę przyznać, że dość sympatycznie było:) Mój "szef" się tak starał, że momentami łupio mi było, dlaczego? bo n dzień dobry postawił mi kawe i ciastko a potem obiad i jeszcze wziął kurczaki na wynos żebym głodna nie była (dosłownie SZOK) ale wróciłam wypompowana... grzaliśmy 170km/h i nie powiem żeby przy fotoradarach zwalniał, ograniczenia co kawałek do 70 a my dalej tyle ciągniemy ile się da... jednak w brew moim oczekiwaniom fajnie było i nawet mogłabym częściej na takie wycieczki jeździć:)
mój kochany Tatuś postanowił mi zrobić format:( po co kopiować w cholerę w brew pozorom potrzebnych katalogów, linków i jeszcze kilku innych rzeczy skoro i tak (podobno) rzadko w nie klikam... uhhhhhhhhh jak mi teraz smutno:(
ciekawa jestem czy dzisiejsze wyniki jutro się potwierdzą, tzn. myślę, że nawet jeśli się zmienią to o tak nie wiele, że nic to nie zmieni;) i dobrze, bo wolę Kaczynskiego niż Tuska (dupek nawet nie "przemówił" po przegranej)... a u mnie wiele się nie zmieniło, właściwie chyba nawet nic, bo wiele to za duże słowo tutaj...