Archiwum październik 2006


Bez tytułu
31 października 2006, 07:11

jak strasznie zimno dzisiaj jest, o 7 rano -4,5 stopnia, bryyy... nie chcę zimy:( ja bardzo proszę o wiosnę a potem lato i tak piękną jesień jak ta, która chyba już się kończy...

Bez tytułu
31 października 2006, 01:01

dzisiaj notki nie będzie...

dalej kicha...:(
29 października 2006, 23:00

kiedy wróciłam do domu Mama jakoś "dziwnie" smutna się ze mną przywitała Tata natomiast nie raczył ruszyć tyłka na dół choćby po to żeby powiedzieć mi "cześć"... w pierwszym momencie myślałam, że go nie ma a potem już udawałam, że go nie widzę, po chwili jednak stwierdziłam, że jeśli nie przyszła góra do Mahometa to pójdzie Mahomet do góry i tak też zrobiłam ale żałowałam tego szybko, dalej był narąbany i na moje pytanie dlaczego nie zszedł się przywitać odpowiedział tylko tyle, że Mama jest wściekła i nie chce jej w drogę wchodzić ale nie dlatego, że coś źle zrobił tylko, że się upił... zagotowałam, potem postanowiłyśmy oglądnąć "kod leonarda..." ale też co chwilę się wtrącał, czy głośniej się nie da, a po gówno to oglądacie a bo to i tamto, ponoć cały czas taki upierdliwy był, smutno mi się więc zrobiło po raz kolejny ale musiałam zagryźć wargi, powiedzmy, że już przeszło, siostrunia dzwoniła dowiedziec się jak tam sytuacja w domu ale oczywiście też nie można było powiedzieć, magda telefon Ci dzwoni... mniejsza z tym... znowu narzekam? wiem, ale co innego mogę zrobić???

Bez tytułu
28 października 2006, 23:35

Tata był na meczu... z wujkiem, wrócił narąbany jak cholera, potem naubliżał Tomkowi, że w jego mieście jest do dupy doping i wogóle, że może się schować on i ta cała "jego" drużyna, a on powiedział tylko, że kibice się po chamsku zachowują, aż mi dziwnie było, bo się wieki pan odezwał, który w dupie ma wszystkich tych, którzy chcą coś od siebie powiedzieć, uhhhh... to będzie ciężka noc:( do tego jeszcze talerz rozbili i Tata się uparł, ze sam posprząta co tam, że na odwal się? jak mnie to w...a, wściekła jestem na niego a jutro znając życie będzie nadawał do mnie, że Mama się o jakieś gówno obraziła a Tomek, to wogóle dupek jest... ulżyło mi? chyba nie, spaam do mycia a potem do spania...

Bez tytułu
27 października 2006, 23:11

jak mnie glowa boli... halny? a do tego wszystkiego dzisiaj wcześniej się będzie trzeba położyć, bo siostrunia u mnie śpi (jej mąż gdzieś daleko z teściem pojechał a ona nie chciała sama w domciu być) to tak jakby stare dobre czasy wróciły... a jutro znowu pieprzona szkoła:( ale za to popołudnie może będzie lepiej spędzone, bo idę w odwiedziny do "przyjaciółki", jej męża i małego synka, skarpeteczki już kupiłam jutro może dokupię misia, dobranoc więc...