28 października 2006, 23:35
Tata był na meczu... z wujkiem, wrócił narąbany jak cholera, potem naubliżał Tomkowi, że w jego mieście jest do dupy doping i wogóle, że może się schować on i ta cała "jego" drużyna, a on powiedział tylko, że kibice się po chamsku zachowują, aż mi dziwnie było, bo się wieki pan odezwał, który w dupie ma wszystkich tych, którzy chcą coś od siebie powiedzieć, uhhhh... to będzie ciężka noc:( do tego jeszcze talerz rozbili i Tata się uparł, ze sam posprząta co tam, że na odwal się? jak mnie to w...a, wściekła jestem na niego a jutro znając życie będzie nadawał do mnie, że Mama się o jakieś gówno obraziła a Tomek, to wogóle dupek jest... ulżyło mi? chyba nie, spaam do mycia a potem do spania...