Najnowsze wpisy, strona 404


Bez tytułu
01 września 2006, 00:00

ciekawe ile godzin jutro będę pracować, mam nadzieję, że uda się wyjść o 16 (wiem, że może jestem nie fair, bo J. siedzi codziennie do wieczora a ja wychodze o 16 ale nie czuję żebym miała po co zostawać, bo i tak do ksera nikt nie przychodzi a teoretycznie innych rzeczy nie robię więc umówmy się, że mam czyste sumienie...) dobranoc? eee tam, a siostrzyczka dzisiaj była znowu na usg i potwierdziło się, że będzie Majeczka, podobno jest większa "o tydzień" niż teoretycznie powinna być i waży nie cały kilogram a już w niedzielę się z nimi wszystkimi zobaczę;)

Bez tytułu
31 sierpnia 2006, 00:01

kolejny dzień minął pod znakiem zapytania co znowu Tata wymyśli... od kilku dni znowu mu odbija i złości się o każdą dobnostkę:( do pracy sam nie pójdzie a to, że "znowu" chwyciłyśmy się kolejnej pracy też jest nie fajne, sam nic nie zrobi, poszukać jakiejś roboty mu się nie chce a my mu tego nie powiemy, bo znowu będziemy złe i nie dobre, bo mówimy mu co ma robić... uhhh, kredyty nie są fajne a Mama zaczyna niewydalać finansowo,  Tata natomiast pomimo tego, że nie pracuje kasę zawsze ma, jak nie z Mamyto z mojego portfela, nie zdarzyło się jeszcze żeby się piwa nie napił, na to zawsze go stać:( oszczędza dosłownie na wszystkim żeby tylko jakieś siuchy wypić, bo nie wiem czy coś co koztuje 1,80 zł można wogóle nazwać piwem, porąbane to wszystko:( Mama się stresuje, bo przykro jej jest kiedy wraca po całym dniu pracy do domu a Tacie nawet nie chce się wstać żeby zapytać "cześć, jak Ci minął dzień?" zawsze musi dołożyć swoje trzy grosze a tak nie wiele trzeba żeby na twarzy pojawił się choćby nawet malutki uśmiech...

znowu :(
29 sierpnia 2006, 23:57

to będzie krótka notka, właściwie tylko jedno zdanie, bo jest taki dzień i każdy tak ma, że czasem jest źle i jakoś nie tak... znowu mnie to dopadło:(

Bez tytułu
28 sierpnia 2006, 22:22

nic nie chce się... tak naprawdę nic tylko problem w tym, że tak się nie da żyć:( ja potrzebuję jakiegoś natchnienia, może faceta, może przyjaciela albo najlepiej jednego i drugiego w jednej osobie... czy ja się kiedyś doczekam???

Bez tytułu
27 sierpnia 2006, 00:04

to był naprawdę bardzo pracowity dzień, w pracy do 15, potem szybko na obiadek a potem padłam jak długa i spałam do wieczora co może być problemem w nocy ale będę dzielnie walczyć... :)