brak tytułu...


09 sierpnia 2007, 00:00
coś mnie dzisiaj wzięło na "porządki" trochę z sobą, trochę w łązienkowej szafce... gdyby nie to, że jest godzina 12 w nocy pewie znalazłabym jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, nawet sobie zaplanowałam, że jutro mogłabym poukładać ciuchy w szafie ale znając życie odechce mi się... kicha, jutro teoretycznie "zaczynam" kurs na prawko (powiedziałabym, że kolejny ale to głupio zabrzmi;)) w każdym razie jeśli się zdecyduję, to wykłady trwają ponoć do 20, ale myślę, że warto skończyć coś co zaczęłam już kilkalat temu – boję się tylko, że znowu moge tego cholerstwa nie skończyć, bo np. braknie mi chęci ale z drugiej strony... jutro się wszystko okaże:) a tak poza wszystkim to była dzisiaj u mnie moja siostrzenica, nie moge się jakoś na nią napatrzeć, Mama znowu przeginała, bo wyrywała mi ją jak bym co najmniej chciała jej zrobić coś złego, alewarknęłam kilka a może nawet kilkanaście razy i dała spokój, taka byłam dzielna;) wystarczy? może tak a może nie, ale z tej okazji, że nie wiem co tu jeszcze można napisać zakończę już tą notkę jak zwykle o niczym:) dobranocka więc... kurcze jakaś mega mucha mit u lata i bzyczy conajmniej jak jakiś wariat, po co mi było to okno otwierać? dzisiaj go już nie planuję zamykąc:) poważnie zmykam już...
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz