Archiwum styczeń 2008, strona 7


...
05 stycznia 2008, 20:57
możecie mi pogratulować, 4y z majcy;), ale co mi z tego jak i tak mam wrażenie, że moje życie nie jest warte złamanego grosza... niby zrobiło mi się lepiej po tym egzaminie, ale potem znowu były jakieś jazdy, gdzie znaleźć sens takiego pieprzonego życia?:(
..
05 stycznia 2008, 00:45
zapomniałam, znowu okazałam się być "potworem", nie wiadomo skąd się na pulpicie wzięło 7 jednakowych skrótów do jakiegoś pieprzonego programu, oczywiście ja je musiałam instalować, bo nikt inny przy tym komputerze nie siedzi, co tam, że nie mam z tym nic wspólnego? najlepsze jest to, że przypuszczam kto to zrobił i właśnie ten ktoś największe pretensje miał, potem Mama zaczęła się czepiać, że ciągle wypełniam jakieś ankiety i kończy się to tak, że przysyłają mi potem różne dziwne karty i nie tylko... pewnie, tak jest najprościej... dobranoc
.
05 stycznia 2008, 00:00
szczerze? nie wierzyłam, że zdam ten cholerny egzamin... a jednak:) może to głupio zabrzmi ale zdałam go jako jedyna – przypuszczam, że pomogło mi to, że byłam pół godziny wcześniej, część rzeczy ona powiedziała za mnie ja się tylko zgodziłam, trochę głupio mi było momentami ale co mogłam zrobić? najważniejsze, że kolejny egzamin do przodu jestem, jutro kolejny a w niedzielę bodajże jeszcze dwa... podobno będzie dobrze
Bez tytułu.
04 stycznia 2008, 00:12
coś jeszcze chciałam dopisać, ale co to było? kto to wie o tej porze...
.
04 stycznia 2008, 00:07
w życiu piękne są tylko chwile, i podobno dla nich czasem warto żyć, znowu wszystko jest bez sensu, ktoś wyłączył mi komputer kiedy  byłam w łazience ale mam to gdzieś, włączyłam go jeszcze raz... jutro egzamin, w sobotę kolejny,  w niedzielę dwa następne, nie wiem jak ja to wszystko pozdaję ale znając życie jakoś się uda, tym się teraz nie martwię, jakoś zaczęła mi latać trochę ta cholerna szkoła, chcę ją już skończyć, zdać tą pieprzoną maturę i mieć wolne do końca życia, jeszcze pół roku, jakoś to pewnie przetrzymam ale co się głupio nagadam to moje, kolejny raz straciłam dobre chęci na wszystko, kolejny raz usłyszałam coś co sprawiło, że poczułam się malutka, jak jakaś sierota obrzygana... dobranoc:(