Archiwum styczeń 2008, strona 8


;(
03 stycznia 2008, 20:55
jednak życie nie jest aż takie piękne jak mogło by być... kurwa mać, dzisiaj niestety wcale nie jest mi źle z tymi słowami, okazałam się być "pieprzoną ślepotą", bo nie widziałam na allegro kwoty za przesyłkę, w dupie to mam, może mi ubliżać jeśli to spowoduje, że będzie Mu lepiej, przykro mi... potem stwierdzenie: już Cię widzę w robocie, pewnie ak samo zapieprzasz połowę rzeczy... aż mi świeczki w oczach stanęły, do tej pory chce mi się płakać, bonie obchodzi Go to, że jestem po 10 ciężkich godzinach pracy, co tam, nie każdy siedzi w domu i grzeje d. w fotelu przed komputerem, na obiad też musiałyśmy dzisiaj pójść, bo nie chciało się go ugotować... jak bum cyk cyk mam już dość takiego życia:( ale co ja do jasnej cholery moge zrobić z takimi zarobkami? chyba tylko się pociąć:(
.
03 stycznia 2008, 00:07
w życiu piękne są tylko chwile, i podobno dla nich czasem warto żyć, znowu wszystko jest bez sensu, ktoś wyłączył mi komputer kiedy  byłam w łazience ale mam to gdzieś, włączyłam go jeszcze raz... jutro egzamin, w sobotę kolejny,  w niedzielę dwa następne, nie wiem jak ja to wszystko pozdaję ale znając życie jakoś się uda, tym się teraz nie martwię, jakoś zaczęła mi latać trochę ta cholerna szkoła, chcę ją już skończyć, zdać tą pieprzoną maturę i mieć wolne do końca życia, jeszcze pół roku, jakoś to pewnie przetrzymam ale co się głupio nagadam to moje, kolejny raz straciłam dobre chęci na wszystko, kolejny raz usłyszałam coś co sprawiło, że poczułam się malutka, jak jakaś sierota obrzygana... dobranoc:(
.
03 stycznia 2008, 00:00
w życiu piękne są tylko chwile, i podobno dla nich czasem warto żyć, znowu wszystko jest bez sensu, ktoś wyłączył mi komputer kiedy  byłam w łazience ale mam to gdzieś, włączyłam go jeszcze raz... jutro egzamin, w sobotę kolejny,  w niedzielę dwa następne, nie wiem jak ja to wszystko pozdaję ale znając życie jakoś się uda, tym się teraz nie martwię, jakoś zaczęła mi latać trochę ta cholerna szkoła, chcę ją już skończyć, zdać tą pieprzoną maturę i mieć wolne do końca życia, jeszcze pół roku, jakoś to pewnie przetrzymam ale co się głupio nagadam to moje, kolejny raz straciłam dobre chęci na wszystko, kolejny raz usłyszałam coś co sprawiło, że poczułam się malutka, jak jakaś sierota obrzygana... dobranoc:(
23.32
02 stycznia 2008, 23:35
miała być notka ale nie będzie...
.
02 stycznia 2008, 22:37
"pierwszy" dzień pracy w Nowym Roku nie powiem żeby mnie zaskoczył... Artur oczywiście rzucał dupą na wszystkie strony, przeganiał i mnie i Ankę z komputerów, bo dupek chciał sobie zagrać a co mnie to g... obchodzi?  w normalnej pracy się pracuje a tutaj cokolwiek by się robiło i tak jest źle, coś robisz, źle, bo nie teraz, nie robisz nic, bo powinno się coś robić, Anka dzisiaj też przeglądała oferty pracy, ponoć od jakiegoś czasu już szuka, szlag by ich wszystkich trafił... ale ogólnie już jestem w lepszym nastroju, wyspałam sie od 17.30 do coś po 20 więc nie wiem co będę robić w nocy ale co tam, jak się uda zasnąć to już
 będzie ok...