Archiwum wrzesień 2007, strona 1


weekend
24 września 2007, 01:01
pokój wywietrzony tak jak lubię, prawie pełnia, czego więcej trzeba? dobra, trzba..., lubię, gdy jest pełnia choć wtedy zazwyczaj źle śpię i za dużo myślę, pikuś, dam radę;) dwa dni spędzone poza domem... spanie u siostry, popołudniu obiad u bratowej, sympatycznie było choć powrót do domu coś nie bardzo, kiedy weszłam Mama mnie przywitała zapytałam więc co z Tatą dowiedziałam się, że odpoczywa na górze – pierwsza myśł? pewnie popili znowu i teraz musi odcierpieć swoje, poszłam więc się przywitać i co? na moje pytanie jak było zobaczyłam mocno zaciśniete zęby i łzy w oczach, nie wiem co i jak się tam działo ale coś jest nie tak jak trzeba, mam nadzieję, że dowiem się czegoś bardziej konkretnego w drodze do pracy... dziwnie się poczułam, bo mam wrażenie, że znowu o czymś nie wiem:( ale ogólnie weekend miło spędzony
na dnie serca pozostanie zawsze ślad...
21 września 2007, 23:59
a jednak będzie c.d. jutro idę do pracy, ponoć ma też być mój "kochany" szef, ciężki dzień będzie, zobaczymy, w każdym razie popołudnie będę miec wolne ale o tm już chyba pisałam w poprzedniej notce, dość kończę to zakichane pisanie i biore się do pracy...
póki co jak zawsze nudny piątek...
21 września 2007, 20:25

a jednak zostaję samiutka, łudzę się, że może jeszcze coś wymyślę żeby samotnie w domu nie siedzieć, w najgorszym wypadku mogę pojechać do siostry, która już wczoraj mnie zapraszała... jutro się będę martwić, a nóż mi odbije i zaraz po powrocie z pracy zacznę robić porządki tak gdzie już dawno nikt ich nie widział? a może ze sobą coś ciekawszego zrobię... zobaczy się jutro gdzieś przypuszczam koło godziny 14 coś więcej już będę wiedzieć:)

:(
20 września 2007, 23:29
coś jest nie tak...
:)
20 września 2007, 21:57
kurcze, tak sobie siedzę i myślę, że nie mam nic do zrobienie, że jestem tak całkiem ze wszystki skończona:) a w sobotę nie wiadomo co będzie, bo Rodzice jadą do mojego chrzestnego naimieniny a ja jeśli będę pracować to zostanę jeśli natomiast nie będę mieć takiego przmusu podobno pojadę z nimi, nie wiem co może być lepsze, ale jak znam życie jutro pewnie coś się wyjaśni, co ma być to i tak bęzie:) "nawet mnie nie znasz ale obiecaj poświęcisz jedną chwilę albo dwie kiedy obejmiesz poczuję siłe... nanananana" stoisz obok mnie – a ja milczę ani drgnę, stoisz obok mnie – moment a jakby minął wiek, już nigdy nie zaufam ci kobieto nie stać mnie na ból, stoisz obok mnie a ja wciąż milczę...