21 września 2004, 23:07
smutno mi się dzisiaj zrobiło, bo się dowiedziałam, że pies w wieku mojej suczki odszedł wczoraj za pomocą weterynarza, staruszka babunia, ale jakoś tak głupio się przywiązuję do wszystkiego...
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
| 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
| 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
| 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
smutno mi się dzisiaj zrobiło, bo się dowiedziałam, że pies w wieku mojej suczki odszedł wczoraj za pomocą weterynarza, staruszka babunia, ale jakoś tak głupio się przywiązuję do wszystkiego...
dalej jest mi źle:( nie mogę sobie sama z sobą poradzić, mam wrażenie, że wszystko mnie drażni i wogóle nie jest tak jak być powinno... nawet "przyjaciele" zaczęli mnie zlewać i nie wiem czy ja zrobiłam coś nie tak czy im znowu coś odwala, ale wiem, że tak się nie robi komuś kogo się uważa za przyjaciela... na prawde źle się z tym wszystkim czóje i nie chce tak już żyć:(
kolejny zafajdany dzień w końcu minął... kurwa jaki ten świat jest piękny, tylko dlaczego nie dla mnie? dlaczego ja ciągle jestem sama a wokół są same pary tylko ja jedna samotna jak ten zakichany palec... nie podoba mi się to, nie chcę już być sama, mam tego wszystkiego dość, nie mam się do kogo przytulić i nikt mi nie mówi, że mnie kocha a ja teraz tak bardzo tego potrzebuję:( co ja mogę z tym zrobić, kurwa, no co???
czasami jest tak, że zupełnie nieświadomie zada się pytnie, które (tylko teoretycznie) nie powinno być zadane... szkoda, że nie można czasami porozmawiać, na prawdę szkoda:( padam na pysk więc wyjątkowo idę prosto do łóżka, po co się męczyć?
kolejny raz dosiedziałam tak późnej godziny a jutro znow będę zasypiać... to jest straszne, ale przecież nie będę sobie jedynej przyjemności odmawiać... a jutro do poludnia dzieciaki mają przyjechać, współczóję tym, którzy będą musieli je znosić, mocno będę kciuki za nich trzymać:)