Najnowsze wpisy, strona 469


Bez tytułu


02 stycznia 2006, 23:04

zobaczymy jaki będzie ten rok... staram się podchodzić do niego jak najbardziej optymistycznie ale nie podoba mi się to, że jest on parzysty, jakoś wole 2005 czy 2007 niż 6, jakoś tak lepiej brzmią a ten? tak jakoś bleee;) oby nie był gorszy od poprzedniego (chociaż do bycia lepszym wiele nie potrzeba, bo może jakaś porąbana jestem ale "zeszły" rok uważam za średnio fajny) pozostaje tylko czekać...

Bez tytułu


30 grudnia 2005, 23:24

kolejny koniec roku... kolejny smutny sylwester? nie zdziwiłabym się, a wszystko dlatego, że jednak spędzę go w jednej z knajp na rynku z "przyjaciółmi”, bo nikt "nas" na imprezę domową nie zaprosił a tam gdzie idziemy było najtaniej (może to i dobrze, bo kawałek grosza zawsze w kieszeni zostanie) - mniejsza z tym, w końcu pieniądze nie są najważniejsze lecz to żeby się dobrze bawić co tam, że mam zapewnioną tylko lampkę szampana a do jedzenia ma nie być nic, pewnie głupie piwo koło 10 zł będzie kosztować (to będzie ciekawe doświadczenie) i znowu jest mi smutno, bo minął kolejny rok, kolejny samotny... a wczoraj oglądałam jakiś film, na którym ryczałam jak głupia, bo laska miała męża i go zdradzała na prawo i lewo a ja nawet nie mam faceta... coś jest ze mną nie tak?? ale dzisiaj w pracy przynajmniej się dowiedziałam, że od stycznia już będę zatrudniona na umowę o pracę (aż tyle dobrego na koniec roku mnie spotkało...)

 

 

Bez tytułu


27 grudnia 2005, 23:31

Jak to było: Święta, święta, święta i po świętach? w tym roku wyjątkowo krótkie były... ale za to w 2006 roku będzie troszkę więcej wolnego (może to i dobrze? przynajmniej większa szansa na poczucie świąt i oczywiście na odpoczynek) a co u mnie? fizyki dalej nie tknęłam, podobnie jak polskiego, fizyki i przedsiębiorczości a powinnam już kawałek czasu temu pooddawać prace (mam nadzieję, że nauczyciele będą wyrozumiali - czy ja zawsze wszystko muszę zostawiać na ostatnią chwilę??) pierdoła jestem i tyle, bo gdybym się sprężyła to z pewnością zdążyłabym na czas:(

 

 

Bez tytułu


23 grudnia 2005, 00:02

część egzaminów mam już za sobą... ale co z tego skoro jeszcze kilka ich jest przede mną?same w sobie pewnie będą proste ale jest jeden problem... powinnam była w tym tygodniu pooddawać pace zaliczeniowe, bo bez nich nie jestem dopuszczona do kolenych, niestety problem w tym, że nie zdążyłam ich nawet napisać :( powiedzmy, że będzie dobrze ale z fizyi sobie nie poradzę choćbym na glowie stanęła... może jest ktoś kto mógłby mi pomóc?

Bez tytułu


13 grudnia 2005, 23:25

pierwszą pracę dzisiaj oddałam, mam nadzieję, że jutro uda się napisać kolejną... jakby nie parzeć masa tego jest:( a jak już będę po egzaminach to obiecuję, że jakąś dłuższą notke napiszę (dłuższą niż ta czy kilka ostatnich)