Najnowsze wpisy, strona 408


Bez tytułu


16 maja 2007, 22:42

do tej pory nie wiem czy to wina filmu czy mojego zmęczenia... ale pociesza mnie fakt, że tego nie wie nikt. W pracy jak zawsze średnio fajnie, z szefem znowu się kłóciłam o każde, że tak brzydko powiem gówno ale nie mam nic na sumieniu więc się nie przejmuję, jakoś tak wyszło, że znowu miał do dupy humor i na wszystkich się wyżywał a ja mam już tego dość więc nie dałam mu satysfakcji pojeżdżenia i po mnie:) Anka lada momentponoć urodzi, ale na kręgle jeszcze dzisiaj poszła z mężem i z "przyjaciółmi", dlaczego? 1. nie jest poważna, 2. bo jak urodzi to podobno nie prędko będzie mogłą się ruszyć... ona jednak jest nienormalna ale to jej roblem

Bez tytułu


15 maja 2007, 23:31

notka jeste żeby nie było, że jej nie ma...:) wieczoru pół znowu przespałam ale jakoś mi to w dniu dzisieszzym nie przeszkadzało

Bez tytułu


13 maja 2007, 22:38

wiesz, ja raczej nie mam szans, Ty, Ty mnie dobrze znasz, wszystko o mnie wiesz, wiem wybaczysz mi, że wszystko przeze mnie... znowu sobie samiutka siedzę i śpiewam z radiem... a może bardziej z Myslovitz'em? może;) kolejne pół wieczoru przespałam na jakimś filmie, który teoretycznie miał mi się spodobać ale dzisiaj jaiś taki senny dzień był ogólnie, na zajęciach też mi się to przydarzyło:) ale kiedy w końcu otworzyłam oczy czułam się przez chwilkę przynajmniej dużo lepiej i tak już zostało prawie do końca, a z drugiej stony jak można się dziwić skoro ostatnie 4y godziny były tylko z jedną 5-o minutową przerwą... brrryyyy

Bez tytułu


13 maja 2007, 00:00

hmmyyy, zmęczona już jestem...

Bez tytułu


12 maja 2007, 00:16

hmmyyy... ciekawe co się jutro znowu wydarzy, dzisiejszy niemiecki "niestety" mi nie wypalił:) ale bardzo nad tym ubolewałam całe popołudnie, ale za to jutrzejsza szkoła już wypali... pikuś, dobrze będzie:) a dzisiaj rano obudziłam się cała zapłakana, miałam koszmarny sen, że wracam z pracy, Mama stoi w przedpokoju z jakąś dziwną miną a ja pytam gdzie Tata i co? krótka odpowiedź "umarł" rzuciłam kurtkę na ziemię i oczywiście dostałam o to opiernicz, że jestem chyba niepoważna, że rzucam jasną, dopiero co wypraną kurtką o ziemię, byłam wściekła i zrozpaczona kiedy usłyszałam to co usłyszałam, ale chyba dość szybko się obudziłam cała mokra od łez, poszłam do łazienki jeszcze ciągle płacząc po czym chwilę później Mama wstała i zapytała dlaczego tak źle wyglądam więc całą tą historię jej opowiedziałam znów roniąc łzy, Tata jak nigdy nie zszedł na dół się z nami pożegnać więc Mama zaproponowałą mi, żebym poszłą na góę powiedzieć Tacie, że idziemy i że potem mi się lepiej zrobi jak go niby zobaczę, poszłam więc ale leżał w bezruchu więc go nie budziłam. Nie ajne są takie sny, ale skąd one się biorą??? tego nie wie nikt