Najnowsze wpisy, strona 408


Bez tytułu
04 sierpnia 2006, 00:00

jakto dobrze, że jutro już piątek... dzwonił mąż Ewki i podobno w sobotę się widzimy (znowu było mi przykro, bo z tego co zrozumiałam, to znowu była w szpitalu a ja jak zwykle nic o tym nie wiedziałam a może nie powinnam się czepiać - powinnam, bo w końcu do cholery przyjaciele po to są, by mówić im o wszystkim, nie?) zobaczymy co w sobotę powiedzą...

Bez tytułu
02 sierpnia 2006, 23:46

niby nie wiele czasu minęło odkąd wrócili moi Rodzice a ja mam ich już serdecznie dość, bo wszystko może byłoby pięknie ale wkurzają mnie jak cholera kiedy mówią mi co, jak i kiedy mam zrobić... uhhhh;(

Bez tytułu
02 sierpnia 2006, 00:00

przed chwilą oglądnęłam jakiś film o bliźniaczkach i muszę przyznać, że wzruszył mnie... nie wiem tylko czy dlatego, że mam siostrę bliźniaczkę czy może dlatego, że mam miękkie serce ale mniejsza z tym, w każdym razie dużo ciekawych rzeczy się z tego filmu dowiedziałam i jakoś tak bardzo mi się za siostrunią zatęskniło... a przed wczoraj minął rok odkąd się wyprowadziła, szybko zleciało ale brakuje mi jej jak cholera:( a teraz jeszcze dalej jest, bo na jakieś wakacje (czy coś w tym stylu) na tydzień pojechała

Bez tytułu
31 lipca 2006, 23:54

wrócili... pierwsze popołudnie było ok, Mama podobno strasznie tęskniła a Tata jeszcze bardziej, jednak już na drugi dzień zaczęło się pouczanie i gadanie "czemu tak to robisz a nie tak?" itd. itp. także brakowało mi ich jak cholera ale po kilku dniach mogłabym znowu zostać sama jak palec, bo chyba momentami to było lepsze;( zaczęłąm jakoś tak bardziej myśleć o życiu na własny rachunek...

Bez tytułu
29 lipca 2006, 10:19

dzisiaj wracają Rodzice, cieszy mnie to, bo chyba się już za nimi stęskniłam (choć nie powiem żeby mi brakowało ich złego humoru i kłótni) w każdym razie przywitam ich bardzo serdecznie:) a siostrzyczka z mężem pojechała dziś w nocy (też) w Bieszczady na weekend, by tam spędzić swoją pierwszą rocznicę śłubu, jak im fajnie... tylko ja siedzę w domu:( wczoraj dzwonił mąż mojej przyjaciółki żeby mnie do siebie na działkę zaprosić ale musiałam odmówić, bo pies przecież nie może sam zostać w domu... idę na dół, bo tam chyba jest chłodniej a wieczorkiem pewnie będzie kolejna notka, bo mój laptopik wraca:)