Bez tytułu


01 lipca 2007, 22:41

kolejny raz pierwszy, tym razem lipca ale w zasadzie jaka jest różnica? zmieniają się tylko nazwy 30 lub 31 dniowych kawałków czasu, poza tym myślę, że nie wiele, a może znowu się czepiam? kto to wie? mniejsza z tym, miało być bardziej optymistycznie... wymęczyło mnie dzisiaj dziecko brata, dość i prawie już miałam i 0 pomocy ze strony rodziny, innymi słowy: wkopałaś się to teraz cierp, nikt nawet nie zauważył, że solenizant płakał dlatego, że goście, którzy przyszli m. in. do niego zlali go, bidunia, i jak tu takiego małego bąka nie pocieszyć? no właśnie, padło na mnie, musiałam więc z nim oglądnąć Robin Hooda w wersji rysunkowej (uśmiechnęłam się nie  ukrywam tego ale trzeci raz patrząc na to samo odechciewało się wszystkiego...) a poza tym? hmmyyy... kupiłam sobie dzisiaj kurtkę i buty teoretycznie do chodzenia po górach, zobaczymy czy będą ok, znowu dość, koniec, schluss, kropka. Miałam kurza twarz pisać listy po niemiecku i czytać niemieckie czasopisma bądź książki... może jeszcze mi się zachce, w końcu to dopiero początek tzw. "wakacji", dobra, może potem jeszcze coś dołożę, bo teraz jakoś nie mam koncepcji...

 

 

m_m?
02 lipca 2007, 00:44
góry, nie że lubię, ja je kocham:) a udzielićzobaczymy, czy się udzieli, bojadę tam z Rodzicami,,, ale może źle nie będzie...
02 lipca 2007, 00:15
...lubisz góry ?! zupełnie jak ja,mam nadzieję,że buty się sprawdzą a łażenie po górskich szlakach przyniesie odprężenie i świerze spojrzenie na życie...to tak optymistycznie,może i Tobie się udzieli :)) kolorowych !!! ...

Dodaj komentarz