Kalendarz
| pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
|
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
|
03 |
04
|
05
|
06
|
07 |
08 |
09 |
|
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
|
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
|
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
|
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Najnowsze wpisy, strona 366
po wczorajszym wspaniałym wieczorze spędzonym nad toaletą dzisiaj poszłam do pracy, myślałam, że odlecę ale udało się przetrwać:) i powiem wam wszystkim coś: wiem, że nie uwierzycie ale jestem jakby ciut bardziej szczęśliwa, jakoś wierzę w to, że się uda (choć sama nie wiem dlaczego), póki co nic więcej nie piszę by nie zapeszyć choć nie wiem czy w ogóle jest co zapeszać, mniejsza z tym: mam wrażenie, że znalazł mnie "ktoś" (trzymajcie kciuki żeby to było to coś), komu pomimo to, że jeszcze za dobrze mnie nie zna zależy Mu na mnie, i to nie na zasadzie, a spróbować zawsze można, tylko poważnie mówię, nie po to o tym piszę żeby was wszystkich informować o tym co się dzieje w moim życiu ale po to by się podzielić swoją radością...
podobno dzisiaj Mikołaj rozdaje prezenty... podobno to dobre słowo, będą w sklepie chciałam kupić po jakimś drobiazgu dla rodziców i co? po raz kolejny dostałam opiernicz, że nie robimy żadnego Mikołaja, odechciało mi się szybko...
czuję się tak jakby mnie czołg przejechał, z kukurydzy się już wyleczyłam, nie wiem co się stało, ale połowę wieczoru spędziłam nad kibelkiem, nie lubię tak, szczególnie jeśli nie wiem co jest przyczyną aż tak złego samopoczucia... popołudnie spędzone tylko i wyłącznie z Mamą ale sympatycznie było:) chyba zaraz wrócę tam skąd przed chwilą przyszłam...
dzień jak dzień ale wieczór jakby nie patrzeć sympatycznie spędzony... dość, trzeba powolutku iść spać...
w życiu piękne są tylko chwile i dla nich warto żyć? eee tam, humor generalnie lepszy mam niż jeszcze kilka godzin temu...