Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05
|
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum 05 grudnia 2007
podobno dzisiaj Mikołaj rozdaje prezenty... podobno to dobre słowo, będą w sklepie chciałam kupić po jakimś drobiazgu dla rodziców i co? po raz kolejny dostałam opiernicz, że nie robimy żadnego Mikołaja, odechciało mi się szybko...
czuję się tak jakby mnie czołg przejechał, z kukurydzy się już wyleczyłam, nie wiem co się stało, ale połowę wieczoru spędziłam nad kibelkiem, nie lubię tak, szczególnie jeśli nie wiem co jest przyczyną aż tak złego samopoczucia... popołudnie spędzone tylko i wyłącznie z Mamą ale sympatycznie było:) chyba zaraz wrócę tam skąd przed chwilą przyszłam...
dzień jak dzień ale wieczór jakby nie patrzeć sympatycznie spędzony... dość, trzeba powolutku iść spać...