Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05
|
06
|
07
|
08
|
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
Najnowsze wpisy, strona 367
już po zabiegu Mamy... poryczałam się jak Ją zobaczyłam kiedy było już po wszystkim, bałam się tej narkozy, Mama zabiegu też, cieszę się, że już z łowy, jeszcze tylko wyciągnięcie szwów a potem już ponoć zwyczajen leczenie...
uhhh, gadu znowu nie działa:( a ja dalej w średnio dobrym nastroju, już sama nie wiem jak sobie łumaczyć pewne rzeczy ale co tam... jutro zwalniam się z pracy 2,5 h, bo Mama prosiła czy pojadę z nią do dentysty, ciekawa jestem swoją drogą jak jej się będzie podobało, choć nie wiem czy jak kolwiek ma szanse się podobać, bo będą jej zęby leczyć pod narkozą... można i tak
wszystko jest do dupy... dostałam znowu opiernicz o coś czego nie zrobiłam a właściwie, że właśnie zrobiłam, oczywiście nikt inny się nie przyznał ale to moja wina, uhhh, nie mam siły już tam pracować, potem porót do domu i też nie było lepiej, bo usłyszałam, że można do mnie mówić coś trzy razy a i tak nie wiem co to było, gówno prawda, dobrze wiem co kto i kiedy mówi tyle, że czasem wolę się nie wychylać, bo to też nie jest dobrze widziane, kukułka, co mam robić żeby w końcu ktoś zauważył, że nie jest tak jak być powinno?
co można napisać po 10 h zapierniczania jak dziki osioł? padam? bez sensu, to logiczne, mam dość tej pieprzonej roboty? to też już wiadomo, dzisiaj drugi raz była "młoda Mamusia" w pracy przepłakała kilka godzin, bo chciała być z małą w domua nie tam, zaczęłam się zastanawiać co jest dla niej ważniejsze, mała czy praca, nie wiem... wystarczym, bo głowa mnie boli znowu
kolejna notka się nie zapisała a ja pierdoła się chyba nie nauczę zapisywać ich gdzieś na dysku... dostałam nawet kwiatka od klientki z okazji wczorajszych urodzin, poza tym jsak zwykle, szef w śrenio dobrym humorze, bo jakby on mógł miec jakiś lepszy humor? to chyba już niwyk