Archiwum październik 2007, strona 10


dalej sb
06 października 2007, 23:29
ale się wysiedziałam, nie ma to jak taka całkiem gorąca woda i prawie godzina stania pod nią... jak miło było:) chyba nawet troszkę się wyluzowałam, bo czemu nie... a teraz siedzę sobie tu jak prawie zawsze samiutka i co? nic:D
sb
06 października 2007, 21:33
jutro w końcu dzień wolny, wolny być może od wszystkiego:) cieszy mnie to jak cholera, bo już nie pamiętam kiedy ostatni raz nie musiałam robić nic...:) oby chciało się sprawdzić
w d mam tytuł
05 października 2007, 22:17
ogarnęła mnie totalna niemoc, być może prawie 12h w pracy mnie tak załatwiło... mam nadzieję, że prędko takiej powtórki z rozrywki nie będzie, z szefem znowu się ścięłam, bo mi powiedział, że jak mu jutro nie przepiszę książki do końca to wypłaty nie dostanę, a co to ja jestem maszyna do pisania? mam sama przepisać 5 cm książki (na grubość) a ten będzie sobie siedział i grał? jeszcze czego, b... głupi uhhh, znowu się wkurzyłam, ciągle mi "czegoś" brakuje:( do jasnej cholery co ja mogę?
nic
05 października 2007, 20:35
no i co? no i co? no i nic, no i nic...;) piątek a to mówi samo za siebie
uh
04 października 2007, 22:05

niestety Nie zapomnę nigdy smaku Twoich ust, nie zapomnę barw Twoich słów, to nieprawda, że Ciebie już nie mam, trzymam "Nasze" zdjęcia, przytulam Cię, przenoszę przez ten most... kurcze jak mi samej źle, nie potrafię już z tym walczyć, co do jasnej cholery jest nie tak jak trzeba? mam już dość, tak poprostu, wysiadam:( i nie będę udawać, że jest dobrze skoro wcale nie jes:(