w d mam tytuł


05 października 2007, 22:17
ogarnęła mnie totalna niemoc, być może prawie 12h w pracy mnie tak załatwiło... mam nadzieję, że prędko takiej powtórki z rozrywki nie będzie, z szefem znowu się ścięłam, bo mi powiedział, że jak mu jutro nie przepiszę książki do końca to wypłaty nie dostanę, a co to ja jestem maszyna do pisania? mam sama przepisać 5 cm książki (na grubość) a ten będzie sobie siedział i grał? jeszcze czego, b... głupi uhhh, znowu się wkurzyłam, ciągle mi "czegoś" brakuje:( do jasnej cholery co ja mogę?
06 października 2007, 21:41
gdybym miała za to cholerne przepisanie dostać jakąś kasę to może z większą chęcią bym to zrobiła, ale ja mam to zrobić niby w ramach pracy... a szefa niestety nie tak łatwo zmienić, choć takie proste się to wydaje...
pozdrawiam Cię ciepło
Aujourdhui
06 października 2007, 08:39
przede wszystkim olewać takich fajfusów, bo tylko przyśpieszają starzenie ;) a potem przepisać książkę dla świętego spokoju, no i...kasy ;) ale wymyśliłem ;) pozdrawiam i życzę spokojnego życia ;)

Dodaj komentarz