Najnowsze wpisy, strona 435


Bez tytułu


08 października 2006, 00:27

mam dość i prawie... w pracy spoko ale po niej już było gorzej, po młodą pojechałyśmy, potem do domu a po obiedzie Mamie odbiło i do fryzjera na Śląsk... ścinała ją dziewczyna z rodziny właściwie ale na mój gust nie najlepiej będzie wyglądać jak sobie sama głowę umyje (ale to chyba nie będzie mój problem...) zaraz się kładę, bo "gówniara" mi się podejrzanie z boku na bok przewraca dobanoc więc znów

Bez tytułu


07 października 2006, 01:21

później niż zwykle... jutro znowu mam dzeciaka, a może to już nie dzieciak,  w końcu 12,5 lat... źle się dzieje, mojemu bratu rozpada się małżeństwo a on już podobno nie ma siły go ratować, szwagierka mu powiedziała, daj mi 1000 zł miesięcznie i wynoś się, bo mam dość Ciebie i Tojego dziecka też (co tam, że to ich córka a nie jego) powiedział mi biedny, że gdyby wiedział, że tak będzie to nie kupowaliby mieszkania, w którym teraz mieszkaja, choć na początku nie było źle... żal mi go a dzieciaków jezcze bardziej, przynajmniej jutro Marta odpocznie (w przeciwieństwie do mnie) ale jej to chyba bardziej potrzebne... dobranoc, trochę się wyżaliłam i lepiej mi z tym choć wiem, że do pracy ciężko będzie wstać (coś trzeba poświęcić)...

Bez tytułu


06 października 2006, 00:56

alejpraca, praca i jeszcze raz praca... moi "przyjaciele" mieli dać znać jak już będzie coś wiadomo na temat porodu a tu cisza jak makiem zasiał, nie będę dzwonić, bo mam wrażenie, że się narzucam... mam to w d... na gówno mi tacy przyjaciele – o dupę ich rozbić, wkurzyłam sie na nowo, i błagam, nie tłumaczcie mi, że mają swoje problemy i swoje życie, ja to wiem jednak nie rozumiem tego co i jak robią...:( a wczorajsze pójście spać o 23 chyba dobrze mi zrobiło, chciałam to dzisiaj powtórzyć ale nie wyszło...dobranoc:( a gardło dalej boli...

Bez tytułu


04 października 2006, 22:37

jak mnie boli głowa, (aż nie wiem jakto opisać), od pre chwlą też i ardło czuję więc chyba coś mnie bierze:( nie mniej jednak w pracy byłam i oczywiście znowu się nasłuchałam, bo przecież dzień bez opiernizenia każdego pracownika jest dniem straconym... uhhh, nie chce już tam być a jutro znowu muszę wstać, umyć się, ubrać i pojechać do mojej fantastycznej pracy, chociaż tyle, ze klienci doceniają to, że jestem miła... zaraz idę spać i wiem, że trochę to nie po mojemu ale trudno... może jutro będzie lepiej? hmmyyy...

Bez tytułu


04 października 2006, 00:04

znowu notka o niczym... może wogóle nie powinno jej tu być skoro nie mam o czym w niej napisać? chyba straciłam już nadzieję na wszystko:( a może tylko tak mi się zdaje? już sama nie wiem co i jak powinnam robić czy myśleć, może to faktycznie ja robię za dużo błędów, wszyscy do okoła mówą mi, że się kiedś doczekam, bo przeciez każda potwora znajdzie swojego amatora... (ale mnie już nie chce się w to wierzyć) znowu mi smutno? uhmu...