Najnowsze wpisy, strona 422


:(


04 lutego 2007, 21:43

Tata znowu z mało ciekawą miną cały dzień przesiedział, wszyscy pytali czy coś się stało, że ma taką minę a ja sama nie bardzo wiedziałam... kiedy już poszli dalej czepiał się wszystkiego, późnym popołudniem jednak zaproponował jakiś film więc nawet usiadłam między nimi na sofie, a że telefon miałam na komodzie obok w pokoju to co chwilę zerkałam na niego, bo "ktoś" dzwonił i co? oczywiście to był rewelacyjny pretekst do przyczepienia się, opierniczył mnie, że po co go tak sprawdzam, że sama ledwo patrze na oczy a jego kontroluje po wielkie gówno mi to do szczęścia wiedzieć czy śpi czy ogląda... zaniemówiłam, zrobiło mi się straszliwie przykro i świeczki stanęły mi w oczach ale nic więcej nie zrobiłam może poza tym, że chwilę później się wyniosłam do łazienki a potem szybko do siebie, ten wpadł do mnie jak gdyby nigdy nic z uśmiechem na twarzy pytając na którą idę do pracy ale olałam go mówiąc: tak jak zwykle w poniedziałek... z tego co słyszałam coś mu się nie spodobało w moim zachowaniu ale nie interesuje mnie to, później jeszcze słyszałam jak nadawał do Mamy na mnie ale jej nawet nie przeszło przez myśl żeby stanąć w mojej obronie, do dupy takie życie ciągle na garnuszku rodziców, ciągle i wszędzie z nimi. Kolejnego doła zlapałam? dziękiTato, wielkie dzięki po raz kolejny...

Bez tytułu


03 lutego 2007, 22:28

źle mi tak jest jak jest:( nie wiem co i jak mogę zrobić żeby wszystko zmienić... nie chcę tak żyć ale póki co perspektyw brak na lepsze jutro... kurcze, czy rozumie jak się czuję z tymwszystkim??? nie podoba mi się to wszystko:(

Bez tytułu


02 lutego 2007, 23:54

jestem 2 egzaminy do przodu co nie ukrywam cieszy mnie jak cholera (brzydko powiedziane ale trudno;)) zostały jeszcze 2 na początku przyszłego tygodnia... chyba nikt nawet nie pzypuszcza jak bardzo się cieszę:D dobranocka więc, bo jutro rano "znowu" trzeba wstać, tym razem nie do pracy a do szkółki

Bez tytułu


02 lutego 2007, 00:00

dzisiaj 41 rocznica śmierci mojego Dziadka, Tata – bidunia – znowu to przeżywał... jutro ciężki dzień... niby dlaczego? bo mam dwa cholerne egzaminy–pewnie jakoś je zdam ale póki co nie bardzo to czuję, pewnie trzeba by się wyspać przed nimi ale problem w tym, że nie bardzo mam na to ochotę, łudzę się, że jak się położę to sen sam przyjdzie – oby... dobra, zmykam więc, bo i tak nie mam tu nic do roboty:( a może jeszcze jedną rzecz napiszę? dobra: oglądnęłam dzisiaj "Dlaczego nie", okpia średnia, bo nagrywana w kinie ale to nie jest najistotniejsze, muszę przyznać, że taka film to tak jakby taka troszkę bajeczka ale w sumie chyba fajny był, może dlatego tak myślę, bo jest w nim wszystko to czego mnie tak straszliwie brakuje? nie mniej jednak jestem dzielna i jeszcze ciągle wierzę w to, że i na mnie kiedyś przyjdzie czas i w końcu będę szczęśliwa i skończę tą cholerną szkołe i zdam maturę a potem znajdę fajną pracę... i może jeszcze coś? tak, i jeszcze coś... takie małe coś ale to już pozostaie w moich myślach (póki co właśiwie w marzeniach ale tak na razie powiedzmy, że jest ok)

Bez tytułu


28 stycznia 2007, 22:44

sama nie wierzę w to, że udało mi się w koncu miec na rękach maleńką Majeczkę... Mama w prawdzie jak zawsze musiała wszystko komentować ale postanowiłam olać to, choć kiedy powiedziała: "dobra, wystarczy, bo jeszcze ja muszę ją na rękach ponosić a poza tym Ty  nie umiesz sobie z nią poradzić" "dlaczego przecież nie płacze a nawet przeciwnie uśmiecha się do mnie cały czas", "nie, jej jest źle u Ciebie..." – kolejny raz mną zatrzepało ale znowu zagryzłam zęby, także to był kolejny dzień z serii tych małofajnych...:(