Archiwum luty 2008, strona 3


podobno niedziela...
17 lutego 2008, 21:21
widzę, że wczorajsza notka znowu się nie zapisała, pieprzyć ją, nie będę jej pisać kolejny raz, bo nawet nie bardzo pamiętam o czym była, kij jej w nery... a co dzisiaj? szkoła, powrót do domu dobrze po 19, praca przy komputerze przez 2h, z na "sympatyczne" zakończenie dnia opiernicz, że mam się skupić, bo inaczej pół nocy będziemy nad tym siedzieć, wkurzyłam się i powiedziałam co myślę, (sama się zdziwiłam), bo ja kurze, cały dzień poza domem, wracam a tu mnie do kolejnej roboty zaprzęgają, kurcze, niby nic, ale sami siedzieli cały dzień i podobno nie mieli co robić, to tak ciężko było usiąść przed komputerem i chwilę chociaż popracować?? kolejna rzecz bez sensu, kolejna, której nie zrozumiem chyba niegdy:(
15
15 lutego 2008, 19:04
bez sensu, kolejny raz nie poszłam na ten cholerny niemiecki chociaż z pracy tak naprawdę wyszłam o 15, mam to gdzieś, pierwszy piątek, kiedy udało mi się wyjść o takiej porze jak trzeba... mam ich gdzieś, jutro i pojutrze 10 h w szkole, wrócę znowu wypruta jak nie wiem co, bez sensu to wszystko:(
.
14 lutego 2008, 20:43
gówniane święto, masa "szczęśliwych" ludzi na ulicach, pary ściskające się na przystankach, w autobusach, faceci z kwiatami i dziewczyny czekające na pudełko czekoladek, a ja? tak samo jak od dłuższego czasu, ani faceta ani więc walentynki, czekoladki, zupełnie nic, totalna pustka, niby nie prezenty są najważniejsze, ale mnie nawet ciepłym słowem dzisiaj nikt nie uraczył, do dupy takie życie:( nie chcę już tu być, ale jak zawsze nikt się tego nie spodziewa...
:(:(
13 lutego 2008, 23:39
a żeby było śmieszniej jutro te cholerne walentynki, u mnie kolejny raz spędzone tak samo, samotnie, ja też już mam w dupie takie życie, też już mam go dość i prawie ale co z tego? wielkie gówno:( znowu wracają wspomnienia, te wszystkie chwile, w których kiedyś tam byłam "szczęśliwa":( smutno mi poraz kolejny
;(
13 lutego 2008, 23:23
do jasnej cholery, nie tak miało wyglądać Twoje życie, ludzie jak zawsze okazują się być bezlitośni, naśmiewają się pomimo tego, że pewnie wiedzą, że nie powinni, a Ty jesteś tam zupełnie sam, chciałabym być teraz blisko, mocno Cię przytulić i powiedzieć Ci jak bardzo wspaniałym człowiekiem jesteś nawet jeśli wydaje Ci się, że jest zupełnie inaczej... proszę, nie rób niczego zbyt pochopnie, a może to ja jestem jakaś felerna? nie wiem, ale strasznie mi przykro, że nasze życia wyglądają tak a nie inaczej...