Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17
|
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
01 |
02 |
Archiwum 17 lutego 2008
w życiu piękne są tylko chwile...
widzę, że wczorajsza notka znowu się nie zapisała, pieprzyć ją, nie będę jej pisać kolejny raz, bo nawet nie bardzo pamiętam o czym była, kij jej w nery... a co dzisiaj? szkoła, powrót do domu dobrze po 19, praca przy komputerze przez 2h, z na "sympatyczne" zakończenie dnia opiernicz, że mam się skupić, bo inaczej pół nocy będziemy nad tym siedzieć, wkurzyłam się i powiedziałam co myślę, (sama się zdziwiłam), bo ja kurze, cały dzień poza domem, wracam a tu mnie do kolejnej roboty zaprzęgają, kurcze, niby nic, ale sami siedzieli cały dzień i podobno nie mieli co robić, to tak ciężko było usiąść przed komputerem i chwilę chociaż popracować?? kolejna rzecz bez sensu, kolejna, której nie zrozumiem chyba niegdy:(