07 stycznia 2004, 22:40
nic sie nie zmienia na lepsze, wszystko jakby stanelo w miejscu i tak stoi... ciekawe jak dlugo tak bedzie stac, bo wolalabym moja okochana przyjaciolka
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
nic sie nie zmienia na lepsze, wszystko jakby stanelo w miejscu i tak stoi... ciekawe jak dlugo tak bedzie stac, bo wolalabym moja okochana przyjaciolka
strasznie zle jest patrzec na to jak odchodzi najlepszy przyjaciel... odchodzi powolutku i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, smutne to jest i dlatego nie moge powstrzymac lez, ale to nie ode mnie zalezy kogo jak dlugo pozasawic na tym zasranym swiecie, niestety nie ode mnie
nie ma takiej rzeczy, ktorej by nie mozna bylo spieprzyc, zawsze znajdzie sie powod do tego by komus podlozyc noge, by komus sprawic jakas pieprzona przykrosc choc sie na to nie zasluguje, a ja jestem taka glupia, ze mam juz tego dojsc a moze powinnam sie juz przyzwyczic?
jak to jest, ze najpierw nie mozesz sie czegos doczeac a kiedy juz jestes blisko to tracisz checi do wszystkiego???
poryczałam się wczoraj chyba ze szczęścia a wszystko dlatego, że Kaśka wychodzi za mąż... kurcze jak to jest, że wszystko co najlepsze zawsze mnie omija, dlaczego ja nigdy nie moge trafić na kogoś komu bedzie zależało tak samo jak mnie? nie chce się bawić w takie życie, ale i tak się ciesze, że chociaż ona jest szczęśliwa...