28 marca 2005, 23:42
święta, święta i po świętach... jak zwykle zleciały za szybko:( jutro wtorek a to oznacza, że kolejny raz powrócimy do szarej rzeczywistości... niby dzień jak codzien a jednak po tylu dniach wolnego nie bardzo chce się wracać do obowiązków... a dzisiaj był śmigus dungus i mniejuz kolejny rok z rzędu się nie oberwało... nawet na odpuście było cicho i spokojnie:( nie powiem, że jestem miło askoczona, bo cały dzień przechodziłam sucha ale tylko dlatego, że skłamałabym mówiąc tak (pieprzę już chyba strasznie więc pora konczyć te bez sensu dewiacje;))