Archiwum czerwiec 2007, strona 2


Bez tytułu
16 czerwca 2007, 12:50

majca i polski też już z głowy... gorąco i tu jak cholera, zaraz wejdę do lodówki

Bez tytułu
15 czerwca 2007, 23:39

Cafe Le Monde... i znowu jakoś tak mi smutno "nie kosztował nic, ani zmierzch, ani świt, czas nas nie kosztował nic, lubiłam nasze długie rozmowy o niczym, bo nie liczyło się nic, bo my dla siebie przecież byliśmy wszystkim, w Cafe Le Monde powietrzem można żyć, pamiętam też głośny kelnera śmiech gdy zamówiłeś deszcz...(...) czas nas nie kosztował nic, tak czasem chcę wrócić do Cafe Le Monde" czasem może nawet trochę częściej niż tylko czasem, ciekawe ale nie będę wnikać... niemiecki zdany ale bez zaowolenia z mojej strony po raz kolejny (ale chyba mam to gdzieś przynajmniej na tą chwilę)

Bez tytułu
15 czerwca 2007, 00:01

ale się wysiedziałam... w łazience oczywiście:) ale przy okazji się umyłam i teraz się zastanawiam co jutro będzie na tym cholernym egzaminie, średnio mnie on bawi, bo trudno żeby nie ale póki co jestem dobrej myśli, że może jako tako pójdzie (okaże się) może wystarczy? myślę, że tak, już za dużo tu napisałam a Majka rośnie jak na drożdżach, i uśmiech jej z twarzy nie schodzi, fajną córcie ma ta moja siostrzyczka. A z resztą co mam do stracenia? dzień średnio fajny, bo rano znowu dzwonił W. ta sama gadka, męczące to było, bo za każdym razem kiedy go słysze wracają wspomnienia a wtedy robi mi się jakoś tak dziwnie na sercu, co mi z tego, że mi powie "kocham cię" skoro ja wiem, że jest żonaty i tak naprawdę może nawet nie chciałabym tego akurat od niego usłyszeć, mam wrażenie, że rozumiem to co on czuje ale sorki, wybrał inną i to, że nie jest z nią szczęśliwy to już nie moja wina, nie? wiem, że nie, i znowu sobie o tym wszystkim przypomniałam

Bez tytułu
14 czerwca 2007, 22:10

pierniczę to wszystko, to, że wczorajsza notka znowu wygląda jak krowie z gardłą wyciągnięta... byłam u fryzjera, Mamę też wyciągnęłam, zapłaciłam i póki co ponoć źle nie jest ale zobaczymy co będzie jutro kiedy wstanę... (pewnie od nowa to samo)

Bez tytułu
14 czerwca 2007, 01:11

pojutrze zaczynam kolejną serię cholernych egzaminów... nie bardzo mi to na łapke ale będę dzielnie walczyć, a nóż się uda wygrać tą "bitwę" znowu zasnęłam, znowu obudziłam się przed 1... chwilkę później znowu zaliczyłam łazienkę i w końcu znalazłam chwilkę na napisanie notki:) a w niej co? chyba nic szczególnego, dzień, był i się zbył jak każdy, chociaż dzisiaj jak rzadko artuś miał w miarę dobry humor, nic tylko mu tego pogratulować, tyle, więcej konkretów nie pamiętam... dobranoc więc, bo rano znowu będą mnie siłą ściągać z łóżka...