Najnowsze wpisy, strona 380


Bez tytułu
06 marca 2007, 22:24

miał być lepszy dzień ale czy był? znowu się w pracy wkurzyłam, bo mój "wspaniały" szef przed 16 zakomunikował mi, że mam siedzieć do 17... co tam, że wczoraj ustaliliśmy, że przychodzę na 8 i siedzę 8 godzin – zapomniał? nie sądzę, myślę, że przyzwyczaił się do tego, że zazwyczaj jak trzeba było to zostawałam dłużej, ale dzisiaj wyszłam zaraz po nim mając głęboko w powarzaniu to na co on miał ochotę, nota benejarek nie miał nic na przeciw, po za tym Mama się źle czuła i prosiła mnie żebym wyszła z nią o czwartej, bo sama się boi wracać autem z powodu "złego" samopoczucia, pojechałam więc z nią i co? już prawie pod domemminął nas mój szef z żoną, olałam to le oczywiście nie lepsza żoneczka odwróciła się i jechała w takiej pozycji dobry kawałek chyba tylko po to żeby się upewnić czy to na pewno ja siedzę na przednim siedzeniu, nie mam zamiaru się tym przejmować ale jestem przekonana, że jutro usłyszę coś na ten temat... póki co nerwy trzymam na wodzy ale jak długo? tego jeszcze nie we nikt:)

Bez tytułu
05 marca 2007, 22:26

krew mnie zalewa kiedy kolejny raz mogę tylko patrzeć, kiedy kolejny raz jestem bezsilna, kiedy kolejny raz słyszę cholerną kłótnie o jakąś bzdurę, od Taty znowu bije agresja więc wyżywa się jak tylko potrafi, mówi coś pod nosem po czym pretensje, że już to mówił, gdy słyszy pytanie, uhhh... po za tym wszystko tylko tak jakoś przykro mi się zrobiło kiedy Mama znowu poszła na górę, chwilę później mnie zawołała do siebie, że niby sobie nie może poradzić z włączeniem filmu, okazało się, że płakała, potrzebowała porozmawiać, ja niby też tyle, że niestety nie bardzo potrafię z Nią rozmawiać... miało nie być więcej smutnych notek ale jakoś tak wyszło... już mi lepiej

Bez tytułu
02 marca 2007, 23:05

niestety nie bardzo mogę cokolwiek odkręcić a wszystko dlatego, że tylko ja w tej cholernej firmie jestem "obca" niby już się przyzwyczaiłam ale i tak ciągle brakuje mi nerwów, ponoć do wszystkiego można przywyknąć ale chyba nie tym razem, jakoś tak podejrzanie nie podoba mi się taki układ... a dzień dzisiejszy jaki był? o dziwo całkiem sympatyczny, szef umówmy się, że miał dobry humor, z samego rana nawet wziął się za sprzątanie, umył wszystkie okna w firmie co nie powiem zaskoczyło mnie, potem nawet pozamiatał ale podług umyć osobiście już nie chciał, jednak nie mnie o to poprosił, dziwne, że coś mu się w głowie poprzestawiało ale podba mi się to:) ciekawe czy długo taki będzie, znając życie w poniedziałek znowu stanie się chamem ale do poniedziałku jeszcze 2 dni, i to w dodatku 2 wolne dni, w końcu się doczekałam – jak mnie to cieszy:) a dzisiaj taka piękna wiosna była na polu, że aż miło było na nią poptrzeć...

Bez tytułu
28 lutego 2007, 23:25

kolejny raz 10 h w pracy, to nie było przyjemne, czyżby dlatego, że kolejny raz zgarnęłam nie za swoje błędy? chyba to mi humor popsuło a potem już ciężko było sprawić by wrócił... znowu "ktoś" wystawił źle faktury, znowu nie ta data, nie ten numer, dwóch kontrachentów z tym samym numerem faktury, uhhhh, ale oczywiście ja za to musiałam beknąć, kolejny więc raz usłyszałam, że znowu mi się taka sama wpadka zdarzyła a tyle razy było mówione żeby zwracać na to uwagę, znowu się wkurzyłam ale i tak będę dobrze spać... (a pzrynajmniej mam taką nadzieję) dobranocka więc

Bez tytułu
27 lutego 2007, 23:22

nie to żeby mi to przeszkadzało a może wręcz przeciwnie? ale mam wrażenie, że nikt tu nie bywa, pikuś, w końcu piszę tego bloga tylko i wyłącznie dla siebie ale jakoś tak miło gdy ktoś chociaż raz na jakiś czas po sobie choćby mały ślad pozostawi... a dzisiaj był nawet luźny dzionek, w pracy w prawdzie nie miałam czasu na zrobienie sobie herbaty ale wolę takie coś niż bezczynność:) dobranoc więc znów samej sobie i może jeszcze komuś? tak, tak, Tobie właśnie:D