Najnowsze wpisy, strona 320


:)
19 września 2007, 20:46
jejku, jejku, w końcu znalazłam coś czego szukałam od tak dawna... jak mnie to cieszy:) nie jest to to co przychodzi na myśl w pierwszej kolejności o ile wiem o czym myślicie... chodzi mi o...pewną ładniusią przynajmniej dla mnie piosenkę:) jak się cieszę s traszliwie:D:D:D a żeby było jeszcze sympatyczniej mam przy sobie puszeczkę
gdzieś na dnie we mnie jest każde kłamstwo...
18 września 2007, 23:15
w tytule notki tym razem jest fragment tekstu z jakiejś piosenki, a teraz znowu słyszę cafe le monde, znowu więc śpiewam... pamiętam też głośny kelnera śmiech gdy zamówiłeś deszcz, bujałam z Tobą w Cafe le Monde w obłokach, słowa nas niosły na jak wiatr, z daleka już witał nas starszy kelner, pianista już dla nas grał, tacy bogaci w miłość i parę groszy – to wystarczyło nam, nie kosztował nic ani zmierzch, ani świt, czas nas nie kosztował nic, tak czasem chcę wrócić do Cafe le Monde... czasem chcę wrócić ale sama nie wiem dokąd, chyba do tych  lat kiedy tak wiele miałam, pikuś, nie smutam już, w pracy dzisiaj sympatyczny dzień, w zasadzie prawie caly przegadany na gg, rozmawiałam z kimś kto mieszka na wsi przez co czuje się gorszy od całej reszty świata, dziwnie tak, dosłownie jakby był z innego świata – ponoć inni tak go traktują choć ja tak nie uważam, ale sympatyczny bardzo, dobra, mniejsza z tym, dobranoc...
Bez tytułu.
18 września 2007, 21:48
tej notki w zasadzie jeszcze nie powinno być... spadam więc znów ale potem jak siebie znam coś wyskrobię
rozwalają mnie tytuły...
17 września 2007, 23:43

jakoś tak dziwnie mi się znowu zrobiło, rozmawiałam z koleżanką z "byłej" pracy przyjaźniłyśmy się nawet pracując ze sobą (ale to nie tak, że mam jakieś pretensje czy coś, zupełnie nie obwiniam jej o to, że przestałyśmy ze sobą gadać) urodziła w maju synka, fajniusiego a mnie znowu świeczki w oczach stanęły, ale nie dlatego, że ja nie tylko tak jakoś jak widzę jak bardzo inni są szczęśliwi to mnie się za każdym razem ciężko na sercu robi, że ja taka sierota już do cholery od ilu? od 7 lat sama, znowu się użalam nad sobą – obiecałam, że nie będę tego robić, ok, skoro kiedyś tak powiedziałam to słowa wypadałoby dotrzymać;) a w pracy dzisiaj nawet nie taki zły dzień, może dlatego, że szybko zleciał, bo klientów miałam od groma? może... szkoda, że każdy dzień nie może tak szybko mijać jak ten dzisiejszy, dobra, nie będę już więcej kitów wciskać. dzień naprawdę nienajgorszy, a  co przyniesie jutro? kto to znowu wie... wystarczy, miałam ochotę o czymś przedtem napisać ale to było przedtem, nie dlatego, że teraz już straciłam tą ochotę ale, że mi wątek uciekł;)

dobranoc?
16 września 2007, 23:23
aaaa, idę całkiem...