11 stycznia 2005, 21:07
a z drugiej strony dlaczego ja się dziwię, że cała zestresowana chodzę... w końcu mam ojca nie dość, że alkoholika to jeszcze złodzieja, przykre to jest ale przecież jego całe życie okradali to on teraz może odebrać to co jego (gówno prawda ale z takiego założenia wychodzi a tak na prawdę nic go nie usprawiedliwia), mam ochotę wrzeszczeć ale nie chce mi się słuchać jak znowu mieliby do mnie pretensje...