29 lipca 2021, 10:22
A po nocy przychodzi dzień jak po burzy słońce, nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien....
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
A po nocy przychodzi dzień jak po burzy słońce, nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien....
Z czarnego snu już miasto się wynurza, Słońce wschodzi gdzieś tam, na przystanku tramwaj zastygł jak róża, uchodzą cienie do bram... Ciągną swoje wózki dwókułki mleczarze, nad dachami snują się sny, podlotków pełne marzeń...
Chce Ci coś opowiedzieć, ale brakuje słów, żeby wyrazić to o czuje... Mogę to namalować, lecz nie wymyślił nikt kolorów, które można użyć... Napisać mogę wiersz, lecz jak odnaleźć rym, który uwielbi imię Twoje, na zawsze z Tobą być, śnić z Tobą Twoje sny, jak mam Ci o tym opowiedzieć? Kocham cię, już wiem jedno słowo a tyle mieści się... Kocham Cię już wiem jedno słowo, cichy szept...
Słoneczko Ty moje najkochańsze... Bardzo za Tobą tesk ie i kocham Cię też przeogromnie...
Twoja Mamusia
Babci i Dziadkowi... A dzisiaj co? Myślę, że w końcu poukładało się wszystko... Ale dalej brakuje mi Ciebie i choćby krótkiej rozmowy z Tobą Coreńko moja kochana... Pamiętaj, że bardzo Cię kocham i jeszcze bardziej za Tobą tęsknię..
Twoja Mamusia
Słoneczko moje, Zuzieńko, Coreńko moja chciałabym abyś cieszyła się moim tzw. "szczesciem", bo? Bo końcu mamy normalny pokój w normalnym mieszkaniu z chyba normalnymi ludźmi... Kocham Cię Słoneczko Ty moje i kładę się już do łóżka... A jutro idę za tzw. Praca...
Twoja Mamusia