06 kwietnia 2018, 10:31
odliczanie trwa, jeszcze tylko 3y dni:) kocham Cie Sloneczko moje, Zuzienko i doczekac sie powrotu juz nie moge... nawet kiedy tylko przez 10 dni tam bede...
Twoja Mamusia
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
odliczanie trwa, jeszcze tylko 3y dni:) kocham Cie Sloneczko moje, Zuzienko i doczekac sie powrotu juz nie moge... nawet kiedy tylko przez 10 dni tam bede...
Twoja Mamusia
Corenko moja, Zuzienko, tak mi smutno na sama mysl, ze bede w Krakowie tylko 10 dni, ze az sobie nie wyobrazasz... ale prosze Cie bez wzgledu na wszystko i na wszystkich pamietaj, ze zawsze bedziesz moja najkochansza corenka na calym swiecie choc wiem, ze latwo Ci w to nie jest uwierzyc, bo ja tutaj a Ty taki kawal drogi ode mnie niestety:( KOCHAM CIE!!!
Twoja Mamusia
wiem Zuzienko Syrenko, ze nie dzwonilam do Ciebie w swieta ale tylko dlatego, ze nie mialam takiej mozliwosci, bo nie mam juz tamtego numeru, ktory mialam wczesniej a na karcie, ktora kupilam niestety bylo za malo srodkow bysmy mogly sie uslyszec... ale prosze pamietaj, ze bardzo Cie kocham...
Twoja Mamusia
Sloneczko Ty moje najkochansze... mam dla Ciebie Zuzienko moja srednio chyba fajna wiadomosc...;( az nie wiem jak Ci to Corenko powiedziec czy napisac... bo? kurrcze blade, tak mi smutno:( chyba przyjade do krakowa tylko na 10 dni niestety i tak mi z tego powodu smutno, ze sobie nie wyobrazasz nawet ale prosze, pamietaj, ze bardzo bardzo bardzo mocno Cie kocham i kazdego dnia mysle o Tobie i przytulam Twoje zabawki i mysle o Tobie i o tym co byc moze akurat mozesz w danej chwili robic... tak bardzo mi Ciebie brakuje moja kochana corenko...:(((
Twoja Mamusia
Coreczko moja najjedynsiejsza, tak bardzo chcialam Ci wczoraj zlozyc zyczenia ale niestety nie udalo mi sie dodzwonic do Ciebie;( a dzisiaj Smingus Dyngus wiec mam nadzieje, ze z wszystkimi wygrywasz walczac na wode;) pamietam jak dawniej, jeszcze kiedy mieszkalam na Mazowieckej, kiedy zyla Pani Marysia (czyli moja sasiadka z naprzeciwka) i przychodzil lany poniedzialek jak Bidulka ledwo wychodzila na klatke schodowa ale zawsze oblewalysmy Ja a Ona nas i ubaw z tego byl po pachy a teraz? nawet nie ma sie z kim lac... bede probowala do Ciebie dzwonic jeszcze dzisiaj wieczorkiem a czy odbierzesz? mam taka nadzieje... to juz drugie swieta bez Ciebie Corenko moja i chcialabym by byly juz ostatnimi tak smutnymi, bo bardzo Cie kocham i jak zawsze tesknie...
Twoja Mamusia