Archiwum 30 stycznia 2008


22:49
30 stycznia 2008, 22:49
kolejny dzień wielkiego pakowania, kręgosłupa już nie czuję, ale jutro mam ich w d... niech sobie sami noszą te wszystkie pudła, ja ani tragarzem ani żadnym mu podobnym nie jestem, mam ich gdzieś, ogólnie atmosfera znowu średnio przyjemna, jak to zazwyczaj przy przeprowadzce ale pikuś, po 2 latach pracy z nim można przywyknąć... poza tym co? a wiem, byłam u Siostry z Mamą, maluszek jest przeobłędny, choć w nocy podobno strasznie w tyłek daje, ale jak tu się dziwić rocznemu dziecku? ;) jak patrzyłam na tą maleńką kruszynkę to aż mnie w gardle ściskało, ja też bym już mogła chcieć takie maleństwo tyle, że nie bardzo mam taką możliwość... poczekam jeszcze trochę jak znam życie ale jak już w końcu się pojawi to wszystko za taką malutką istotkę oddam... coś się we mnie instynkt macierzyński obudził
.
30 stycznia 2008, 00:06
znowu nie chce mi się spać, znowu siedzę i piszę tę cholerną notkę choć już kawał czasu temu mówiłam, że kończę z pisaniem, nie umiem już, za długo to wszystko trwa
Bez tytułu.
30 stycznia 2008, 00:00
podobno nie będę pracować z Artkiem, specjalnie dla mnie wynajmnie drugi lokal żeby ksera nie stracić, jeśli powie mi, w poniedziałek, że mam w nim siedzieć sama od 8 do 18 to jak bum cyk cyk rzucę tą robotę... tyle chyba znowu... dzieciaczki zaczęły ferie a ja nic a nic, chce do podstawówki jakiejś albo gdzieś gdzie teraz można się wyluzować, apropo luzowania się podjęłam decyzję: jadę w wakacje do Egiptu, mam to gdzieś, że póki co nie ma chętnych, nie zdziwię się jak nie będzie, ale może nie będę tam jedyną "samotną" osobą, nie? trzeba mieć jakieś plany:)