Archiwum kwiecień 2007, strona 2


Bez tytułu
15 kwietnia 2007, 00:00

było ciężko, ale tak jak mówiłam – wytrzymałam... jutro będzie dużo gorzej, co tam? muszę być dzielna:) a teraz podobnie jak wczoraj nie chce mi się spać... ciekawe na który dzień się ta notka zapisze...

Bez tytułu
13 kwietnia 2007, 23:46

ponoć 13 dzisiaj był i w dodatku piątek, nie bardzo zauważyłam, żeby jakiś pech się przyplątał – cóż widocznie tak miało być, nie?;) generalnie dość spokojny dzień, na niemieckim nie byłam, co jakoś tak dziwnie pozytywnie na mnie wpłynęło, potem szybki powrót do domciu i spotkanko z siostrzyczką i jej mężem oraz malutką kruszynką, fajnie mieć takie maleństwo, ale na swoje muszę jeszcze trochę poczekać...wystarczy, jutro szkoła [blee] a teraz póki co czekam sobie:)

Bez tytułu
12 kwietnia 2007, 23:38

wiosna pełną gębą, okno dopiero przed chwilką zamknęłam ale nie żałuję, fajnie mi się przewietrzyło , a po za tym lubię kiedy tydzień ma "tylko" 4y dni, to być może jeszcze o 2 za dużo ale zawsze mniej niż 5:) jutro już piątek, w prawdzie po południu znowu niemiecki a to oznacza, że kolejny weekend będzie zajęty, na szczęście sobota tylko 4y h ale z niedzielą już tak kolorowo nie będzię, ponieważ zajęcia będę mieć od samego rana w zasadzie do wieczora, dam radę tylko wolołabym ten czas jakoś inaczej spożytkować (niestety nie ma szans) a moja bratanica dzisiaj miała "test kompetencji" i ponoć skończyła go pisać przed upływem połowy czasu - trochę to podejrzane ale twierdziła, że nieźle jej poszło, oby się aparatka jedna nie myliła... ale to cieszy, że czasem komuś coś bardziej wychodzi a co jeszcze u mnie? hmmyyy... mój "najlepszy" na świecie szef znowu miał średnio dobry humor więc się wyżywał ale zlałam go chyba kilka krotnie i się przzestał potem odzywać, nie mniej jednak wkurzający był jak nie wiem, chyba jest takie jedno słowo, które doskonale odzwierciedla to jakim jest człowiekiem, cham też ale za mało powiedziane, egoista? też ale to jeszcze nie to, oooo! DUPEK świetnie pasuje:) dobranocka więc. a wczoraj wieczorem padłam nie jak zwykle ale wcześnie, położyłam się jakoś przed 12 i zasnęłam momentalnie, co tam, że od 5.30 już nie spałam? o dziwo i tak czułam się wyspana ale drugi raz tego chyba nie powtórzę:) wystarczy na dzisiaj:)

Bez tytułu
11 kwietnia 2007, 23:12

siedzę sobie prawie cichutko i myślę tak o niczym  w zasadzie a może jednak o czymś? kto to dzisiaj wie??? ja nie, ale mniejsza z tym:) dzień prawie jak codzień praca, potem powrót do domu, w którym o dziwo Rodzice w dosyć dobrych humorach, powiedzmy, że miło się wraca do takiego domu, choć nie ukrywam, że wolałabym aby moje życie pod tym względem wyglądało troszkę inaczej... wczorajsza notka niewypaliła, powiem więcej wkurzyła mnie i już nie miałam siły i ochoty pisać kolejnej ale za to dzisiaj jest;)

Bez tytułu
10 kwietnia 2007, 21:16

obiecanki cacanki??? może nie będzie aż tak źle, w końcu jeszcze kawałek "dnia" mi pozostał... ale potem pomyślę co by tu jeszcze napisać, bo teraz o dziwo szybka łazienka będzie:)