Archiwum 22 listopada 2005


kolejny smutny dzień
22 listopada 2005, 23:40

płakałam, tak jak z resztą przewidywałam, Tata też płakał, szczególnie gdy zobaczył, że rodzinka (rodzinka, z którą nie mamy żandego kontaktu) odpisała na jego maila, natomiast ciotka, (siostra Mamy) choć mieszka 60 km dalej niż my ani nawet smsa nie przysłała z ciepłym słowem, nie ma to jak wsparcie najbliższych... Tata nie chce żeby go ktokolwiek odwiedzał, Mama mu to nawet obiecała ale mam nadzieję, że nie dotrzyma słowa, a wszystko dlatego, że Tata mówi, że jemu będzie najciężej z nas wszystkich, nie wiem ale jedno jest pewne, boję się jak cholera i nie potrafie zapanować nad tym strachem:( znowu łzy napłynęły mi do oczu...

Bez tytułu
22 listopada 2005, 00:07

operacja Taty coraz bliżej... coraz więj nerwów i obaw (niestety chyba nie tylko z mojej strony) boje się, mam mieszane uczucia do tego wszystkiego ale wiem, że nie mogę tego pokazać choć wszystko się we mnie kotłuje, jutro wieczorem pewnie znowu się poryczę a może nawet jeszcze dziś... zaraz się położe i znając życie długo nie zasnę przewracając się z boku na bok... czy ktoś może mi obiecać, że wszystko się uda i Tata wróci cały i zdrowy do domu? a żeby było śmieszniej dzisiaj koniecznie chciał się wyspowiadać, co utwierziło mnie w przekonaniu, że też się boi, kurwa jak mu powiedzieć, że nie jest sam???:( siedze przy otwartym oknie i właśnie poczułam, że boli mnie gadło ale co z tego? nie przejmuje się tym teraz, bo mam ważniejsze srawy na głowie? no dobra, zamknę to pieprzone okno, bo podobno zima jest ale kaloryfera i tak nie włącze... już 1... może sen przyjdzie, może mnie odwiedzi? już pierwsza...