12 lipca 2005, 00:19
Tata dzisiaj po południu był u lekarki i oczywiście wrócił w stanie delikatnie mówiąc wskazującym (ledwo się trzymał na nogach więc mama się złościła a ten jak zwykle zaczął swoje wywody a ja siedziałam po środku z łzami w oczach modląc się żeby ten koszmar już się skończył... wkurza mnie to, że niektórzy nie potrafią sobie odmówić alkoholu... byle jakiego byle miało procenty...:( może dlatego mam taki smętny humor jaki mam?:(