Jutro będzie kolejny ciężki poranek......
30 listopada 2025, 22:23
Bo o 9 rano znowu będę musiała zobaczyć tego buca. Ale dalej kocham Was wszystkie cztery Zuzieńkę, Liliankę, Łusię i najmłodszą Adunię... Spijcie sobie dobrze
Wasza Mamusia
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Bo o 9 rano znowu będę musiała zobaczyć tego buca. Ale dalej kocham Was wszystkie cztery Zuzieńkę, Liliankę, Łusię i najmłodszą Adunię... Spijcie sobie dobrze
Wasza Mamusia
A miało być tak pięknie ale jak zawsze nie wyszło... Bo gnój zachowuje się jak najmądrzejszy gówniarzu... A w poniedziałek o 9. rano mamy badanie w sprawie Dziewczynek i jak wyczują od niego alkohol to będzie miał przejebane i teraz sama nie wiem czy mu tego bardziej życzę czy go bardziej ostrzegam ale chyba bardziej to pierwsze... Moje wszystkie cztery wspaniale Córeńki... Kocham Was wszystkie ponad życie i bardzo za Wami tęsknię:(
Wasza Mamusia
Bo podobno caly dom ma być dla nas więc możemy pokoje dla Dziewczynek urządzić a potem być może akurat raz dwa wroca do nas nasze Skarby... kocham Was wszystkie...
Wasza Mamusia
W Niemczech... tz. 6 i 24 XII napewno pojadę do moich Dziewczynek wspaniałych, dwóch ostatnich... a teraz jestem w domu, posprzatalam wszystko nie tylko u siebie ale w całym domu i teraz już sobie leżę i piszę... wyjechałam stamtad i jestem teraz już tutaj. Teraz jeszcze tylko prace znaleźć albo coś w tym albo tamtym stylu i wszystko będzie po staremu... dalej bardzo Was wszystkie kocham Zuzienko moja I tak samo tęsknię za Wami jak tęskniłam;(
Wasza Mamusia
Ale wrocilam znowu w cholernej złości... nie chcę tak wracac, nie chce się denerwować, nie chce tak jak jest... kocham tego Wariata ale denerwuje mnie częściej niestety niż rzadziej... teraz twardo zamknął się w kuchni i teoretycznie ja maluje... kij, że mu to dzisiaj nie wyjdzie i ja dobrze o tym wiem... niech robi co chce... każdy z nas ma tylko albo i aż jedno zycie i ja nie chciałabym aby cały czas w moim były takie nerwy jakie niestety są;( aż mi się wszystkiego odechciewa... obiad, który sama zrobiłam (ale to akurat pikuś...) wcale mi nie smakował. Jakoś głodu nagle zapomnialam poczuć... nie ważne, nie istotne... a tak wogole to dzisiaj akurat jak przechodziliśmy pod oknamia właściwie przez ulicę Dziewczynek to musieliśmy się zatrzymać, bo masa dzieciaków szła w jakimś pochodzie z lampionami... I zobaczyłam w oknie Łusiołka... zaraz potem też K., która zgasiła szybko swiatlo być może dlatego aby mogła lepiej widziec to co się dzieje na ulicy... pomachałam Jej i miałam wrażenie, że to zobaczyła ale pewności miec niestety nie mogę...
Kocham dalej Was wszystkie I dalej bardzo tęsknię...
Wasza Mamusia