Najnowsze wpisy, strona 287


.
10 stycznia 2008, 23:11
wydawało mi się, że spotka mnie dzisiaj coś "innego", nie wiedziałam sama co, ale znowu się pomyliłam, powinnam do tego przywyknąć ale nie umiem, z jednej strony może to i dobrze, a z drugiej zastanawiam się czy to wszystko ma jakiś głębszy sens... tak, wiem, że taki los widać ktoś kiedyś gdzieś mi zapisał ale bez jaj, tak się nie da przecież... dobra, nie będę już pierniczyć od rzeczy, trzeba popatrzeć prawdzie w oczy, patrzę, patrzę i... nic nie widzę, może w takim razie coś jest ze mną nie tak jak być powinno... kto to wie? nie ja, ale wydaje mi się, że w miarę normalna jestem, może jak każdy to za dużo powiedziane ale co tam, miałam się nie użalać nad sobą, dobra, koniec z tym:)
Bez tytułu.
10 stycznia 2008, 21:53
wczoraj znowu coś się tutaj pieprzyło, wiem, że bez sensu o tym tu pisać ale chyba mam to gdzieś... dzisiejszy dzień gdyby nie to, że źle się czułam byłby nawet spoko, faceci grali caly czas, ja sobie też obiecałam, że nie będę nic konkretnego robić i nawet słowa dotrzymałam:) także dzień obijania się mam już za sobą, ciekawa jestem jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień, drukowanie zaproszeń mnie czeka:( ale może szybko pójdzie – tak się troszkę może łudzę ale co mogę innego zrobić? zmykam się umyć, gorący prysznic myślę, że dobrze mi zrobi a potem jak życie znam tu wrócę:)
.
08 stycznia 2008, 23:17
kolejny raz mam wrażenie, że wszystko jest bez sensu, mogłabym zasnąć i obudzić się za jakieś 1000 lat, może wtedy świat wydawałby się być piękniejszy... póki co nie ma na to widoków, a szkoda:(
23:23
07 stycznia 2008, 23:23
wiecie co Wam jeszcze powiem zanim pójdę spać? "odnawiam" kontakty z mojego pierwszego liceum... odnawiam to może troszkę za duże słowo ale mailami już pisze z kilkoma osobami, nie mam ochoty ich widzieć, bo zbyt wiele przez te dziewczyny się wycierpiałam ale stare czasy czasem miło powspominać... tyle, bo padnę za chwilę choć nie wiem czy jak się położe to nie będzie gorzej niż jest teraz jak siedzę, okaże się...
:( dzisiejszej nocy chyba umrę...
07 stycznia 2008, 23:19
była sauna, taka łazienkowa, bo innej tutaj nie mam a nawet gdyby to do takiej normalnej bym raczej nie miała ochoty iść ale mniejsza z tym, z tego co kojarzę chyba pierwszy raz zrobiłam taki numer, że wzięłam prysznic zupełnie bez zimnej wody... kazali mi się wygrzać, to wyjątkowo posłuchałam i zrobiłam tak jak chcieli, ale zarąbiście było, nawet nie czułam tego wrzątku, tak sobie właśnie pomyślałam, że mogłabym to teraz powtórzyć ale kiszka, bo już nie mam ciepłej wody, trudno, posiedzę więc tutaj, cholerne krople do nosa gdzieś znowu wyszły, pewnie Mama po raz kolejny była dobrą Babcią i rozdała moje krople, które teraz jak nic uratowały by mi życie... co można zrobić jak się nie ma nic poza katarem jak jasna cholera??? nie mam już żadnego pomysłu...:(