Archiwum 31 marca 2008


.
31 marca 2008, 21:21
T. kolejny raz mnie zaskoczył:) przyszedł dzisiaj do mnie dwa razy, pierwszy jakoś podejrzanie niepocieszony drugi już dużo weselszy... okazało się, że zapomniał co chciał dla mnie mieć, dostałam od mojego Słońca przeogromną piękną czerwoną różę...aż mi świeczki w oczach stanęły, kurcze kurcze, z jednej strony cieszę się przeogromnie a z drugiej martwię... nie moim Słońcem, martwię się o P. prawie całą noc przepłakałam, i nic, dalej tylko jedno Mu w głowie...:( Proszę nie ró tego, może tutaj przeczytasz coś niecoś i się ockniesz, chciałabym żebyś był, gdzieś tam gdzieś ale żebyś był, bo nikt ale to nikt mi nie zastąpi Ciebie i tych długich nocnych rozmów... Proszę, opamiętaj się
Bez tytułu.
31 marca 2008, 00:53
nie potrafię tak...