Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17
|
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
Archiwum 17 listopada 2007
Przegięcie, ŻYJE, zadzwoniła, pojechała gdzieś choć nie chciała powiedzieć gdzie, ponoć ją okradli i dlatego telefonu nie odbierała, na moje pytanie co jej odbiło powiedziała, że jednak zabrakło jej odwagi - ale była blisko, jeszcze nie wiem co o tym myśleć, ale jak ją zobaczę to najpierw mocno ją przytulę a zaraz po tym jej nagadam porządnie, wszystkich do pionu postawiła, bo co? bo nie mają o czym myśleć jak tylko o tym czy wszystko w porządku? Szczerze ówiąc wiem, że nie powinnam tak mówić, ale takie zachowanie działa mi na nerwach, nie mogła więc wczoraj zadzwonić? Ciekawa jestem kiedy wróci, bo wszyscy czekają z niecierpliwością, jak wyjaśni swoje zachowanie, prosiła mnie bym nie mówiła nic ale rodzice też wychodzą z siebie więc nie mogłam tego przemilczeć, pewnie będzie o to zła ale myślę, że i tak za dużo rumoru narobiła, ufff.
Nie wiem co jest grane, dalej cisza, dzisiaj rano niby zadzwonił mój telefon i wyświetliła się Magda, odebrałam więc z wielkią nadzieją, że to naprawdę ona ale najpierw usłyszałam jakiś dziwny głos, potem chwila ciszy aż w końcu płacz, co to miało być? nie wiem ale dalej się boję. Kiedy próbuję się dodzwonić najpierw nikt nie odbiarał potem jakby telefon był wyłączony? Nie wiem co robić