Archiwum 08 października 2007


zanim noc dogonie nas...
08 października 2007, 23:38
skutki mojego wieczorngo spania? a i owszem, są, spać mi się teraz nie chce, powiedziałabym jak zwykle ale nie powiem:) a może jeszcze chwilkę posiedzę a potem mnie sen zmorzy? oby, zaryzykować myślę, że warto...
poniedziałek znowu, bryyy
08 października 2007, 22:10
jednak nie lubię poniedziałku, szczególnie takiego jak ten dzisiejszy... temperatura nie przekroczyła 14 stopni (w pracy oczywiście), śniadanie zjadłam w zasadzie na obiad, bo wcześniej nie było na nie czasu, uhhh, taki mój los? bez sensu, nie podoba mi się to... całe mnustwo klientów od samego rana, potem "dziadek" z anty reklamową ulotką dla platformy, musiałam go zostawić, ponoć trudno – czasem trzeba, jeśli szef miał dobry humor to z nim skończył jeśli nie, jutro będę go mieć na głowie, przypuszczam, że to drugie jest bardziej prawopodobne... wyspałam się znów, tym razem oczywiście nie inaczej niż zazwyczaj, bo oglądając film, i dobrze mi z tym a teraz siedzę i jem najpyszniejszą kukurydzkę naświecie... dobra, póki co wystarczy, potem jeszcze może coś więcej naskrobię...