10 sierpnia 2007, 22:28
coś mi się wydaje, że nie będzie lekko, Tata z wujkiem jeszcze nie wrócili więc myślę, że wrócą w dość mocno wskazującym stanie, chyba mnie wtedy krew jasna zaleje, już jestem "gotowa" do spania żeby na wszelki wypadek się z nimi nie spotkać... idąc do Mamy spotkałam ich oboje i byli trzeźwi jak świnie a życie nie jest aż tak piękne by tak pozostało, a może nie będzie aż tak źle? okaże się, kiedy zapewne tu wparują... nie wiem co odbiło dzisiaj "mojemu" parkingowemu ale proponował mi wynajęcie mieszkania z nim i jeszcze drugim kumplem, trochę się zdziwiłam i powiedziałam, że dziękuję a ten nie wiem czy to dobrze zabrzmi ale dalej nalegał, kto by mi kazał? mniejsza z tym, czekam dalej aż wróci reszta towarzystwa; może to jeszcze nie jest ostatnia notka w dniu dzisiejszym ale tego jeszcze nie wie nikt