Archiwum 30 maja 2007


Bez tytułu
30 maja 2007, 23:52

hmmyyy... spacer trochę jakby fajny był, szkoda tylko, że znowu w pojedynkę, bo już nawet psa nie mam żeby samotnie nie wychodzić, pikuś, powiedzmy, że przywykłam do tego, fryzjer jednak nie wypalił więc humor nie wiele lepszy a może tylko mi się zdaje? w pracy nawet źle nie było, bo szef miał dość dobry humor, dzisiaj siedziałam tam prawie 12 godzin ale tylko dlatego, że nie było parasolki do pożyczenia a lało ja z cebra, mniejsza z tym, w domu byłam coś koło 20... a jutro ostatni maj, kolejny miesiąc już prawie dobiegł do końca – leci jak z bicza strzelił, zmykam już chyba bardziej na dobre, bo jakoś tak jakby mi się tu siedzieć nie chciało...