09 stycznia 2007, 23:52
wczoraj kolejny raz zrobiło mi się smutno, tym razem to nie przez Tatę... Piotrek, (mój brat) ponoć ma się wyprowadzić od swojej rodziny, jego 13-o letnia ponoć córka była przy tej rozmowie, ma wynajmować mieszkanie od kolegi; a co z "i slubuję Ci miłość, wierność i to, że nie opuszczę Cię aż do śmierci"? bez sensu to wszystko, miało przejść po nocy a tu dupa, dzisiaj jest mi gorzej niż wczoraj:(