| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
| 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
| 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
| 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
| 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
coś mnie bierze... przez katar oddychać nie mogę a do tego ból głowy jak jasna cholera, ja chcę w końcu jakieś wakacje, ładną pogodę i urlop, gdzie kolwiek i z kim kolwiek, byle by tylko oderwać się od tej szarej rzeczywistości...:(
jutro pewnie będzie ciężki dzień, bo po 4-ech dniach wolnego źle się wraca do pracy... Mama bidunia dzisiejszy cały dzień spędziła w łazience, nie wiadomo co jej zaszkodziło ale zwracała wszystko co zjadła i nic nie chciało pomóc...
podobno Maja będzie:) i pokoik też ma być w pszczółki, a mnie nawet dziasiaj udało się kopniaczka od niej dostałać... a po Martę też w końcu przyjechali, ufff jaka ulga... może w końcu jutro się wyśpię za wszystkie czasy? miło by było...
niech ten koszmar się już skończy... błagam weźcie ją ode mnie, bo ja na prawdę mam jej już dość i prawie:(
uhhh... znowu mam na glowie moją bratanicę, dopiero co ją przywiozłam a już mam dość i prawie:( oby szybko minął ten straszny czas...