Archiwum lipiec 2006, strona 1


Bez tytułu
19 lipca 2006, 00:00

idąc z psem na spacer patrze w niebo jak idiotka ale dalej nie mogę się w nim doszukać tego czegoś, jakoś tak nic w nim nie widzę, może jedynie kilkadziesiąt samotnych gwiazd, gwiazd samotnych być może tak jak ja... a potem się dziwią, że na tak długim spacerze o tak późnej porze byłam (mam tak nie robić, bo podobno w nocy jest niebezpiecznie a ja jako dziewczyna mogę sobie przecież nie poradzić gdyby ktoś mnie zaczął zaczepiać...) byłam dzisiaj z siostrzyczką i jej mężem w markecie, bo kupiła sobie w ni "fajną sukienkę za jedyne 20zł ale udało mi się - została jedna w rozmiarze XXL co mnie ucieszyło, bo nie koniecznie chciałabym wydawać kasę na coś w czym i tak bym potem nie chodziła... tyle, dobranoc więc po raz enty już...

Bez tytułu
14 lipca 2006, 07:15

ledwo otworzyłam oczy i od razu dostałam konkretny opieprz... nie byłaś z  psem wieczorem i zlała się w kuchni (dalabym sobie rękę uciąć, że byłam), śpisz w ubraniu, nawet się nie wykąpałaś wczoraj... zasnęłam koło 23 (to chyba dobrze) wcześniej niż zwykle ale co tam w dupie mam ten świat, nie podoba mi się to, że co kolwiek zrobię to i tak jest źle a kiedy nie zrobię jest jeszcze gorzej:( coraz częściej myślę o wyniesieniu się z tego cholernego domu (wtedy się chyba nawzajem pozabijają ale może by się przekonali czy lepiej i beze mnie) dlaczego to wszystko jest takie beznadziejne?? dlaczego życie tak boli??? zagryzam zęby:(

Bez tytułu
12 lipca 2006, 23:39

patrzę w niebo i czekam aż zobaczę jak "spada" jakaś gwiazdka, ale coś się doczekać nie mogę a tyle mam życzeń do wypowiedzenia... niech mnie w końcu ktoś pokocha:((

Bez tytułu
12 lipca 2006, 00:32

wczorajszą noc przespałam w ubraniu, bez umycia się, bez pościelenia łóżka, tak jakoś bez niczego... chyba dlatego, że nie odespałam jeszcze ostatniego wyjazdu, w pracy przekimałam chyba z godzinkę (chociaż tyle dobrze, że jak na razie nikt się tego nie czepia...) zaraz się kładę, bo padam troszkę a nie specjalnie chcę znowu z komputerem na kolanach zasnąć... aaaa!!! pies był dzisiaj z siostrą i Mamą u weterynarza i podobno można leczyć te wszystkie jej dolegliwości także też powinno się poprawić za jakiś czas (trzymam kciuki;)) dobranoc!!!

Bez tytułu
10 lipca 2006, 05:30

było brzydko mówiąc "zajebiście":) opalona jestem jak skurczybyk, i choć ostatni raz spałam wczoraj w nocy to i tak na 8 pójdę do pracy:) dobranoc więc, bo mam godzinkę na odespanie trzech dni (ku mojej radości nawet na koncerty miałam wejściówkę, co tam, że kupiłam ją za ponad 200 zł?:))