Archiwum 22 sierpnia 2005


Bez tytułu
22 sierpnia 2005, 23:42

otworzyłam sobie właśnie okno na całą szerokość i wsłuchuję się w deszcz, deszcz, który tak pięknie dzwoni o parapet... aż mi się smutno zrobiło, bo on taki biedny i dzisiaj jest go tyle a jutro już żadna z tych "potłuczonych kropel nie będzie żyła, nawet pewnie kałuże szybko znikną choć może nie do końca, bo przecież ma lać przez cały dzień (co nie zmiania faktu, że nie będą miały długiego żywota)... a jutro nie dość, że ciężki to jeszcze doszczowy dzień się szykuje, bo pobudka przed 7 a potem pilnowanie małych bąków, które znając życie też mi życia nie umilą... trzeba więc się wyspać w związku z powyższym:)