29 lipca 2005, 15:30
wiedziałam, że wczorajszy dobry humor szybko mi przejdzie:( aż do rana był dobry, bo zaraz jak wstałam Tata mnie spierniczył, że znowu "coś" robię źle, kurwa, jak ja mam tego wszystkiego dość:((
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
wiedziałam, że wczorajszy dobry humor szybko mi przejdzie:( aż do rana był dobry, bo zaraz jak wstałam Tata mnie spierniczył, że znowu "coś" robię źle, kurwa, jak ja mam tego wszystkiego dość:((
czasami tak nie wiele potrzeba do "szczęścia"... może dlatego tak uważam, że dzisiaj był dzień zmian na "lepsze"? jest mi z tym dużo lepiej:) niby nic wielkiego ale zawsze coś, wystarczyło zmienić na prawdę niewiele żeby poprawić sobie humor (kto by pomyślał?) dobrze, pora spać, bo już dochodzi pierwsza godzina [zdziwiona]... dobranoc więc;) następna notka pewnie będzie... (kiedyś na pewno;)) [i nawet podpity Tata mi humoru nie potrafił zepsuć a miałam wrażenie, że momentami bardzo się starał] ciekawe kiedy się skończy ten dobry homor?