Archiwum 08 czerwca 2005


źle z Sabunia, bardzo źle...
08 czerwca 2005, 23:34

dzisiaj byłam u weterynarza z moim pieskiem, bo kiedy telefonicznie zapytałam o jej wyniki natychmiast kazali z nią przyjechać... jak zwykle podwyższone tym razem już "tylko" 7-o krotnie:( wygolili jej dzisiaj brzuszek a potem zrobili usg i rtg i okazało się, że nie jest wesoło... marskość wątroby, kolejna dieta, nie może dostawać surowych owoców ani warzyw ani nawet pudełka po śmietanie do wylizania, właściwie nic poza kaszą z mięsem dwa razy dziennie (ciężko będzie mojego tate z tym dopilnować ale trzeba chociaż próbować)... bidunia moja kochana:( podobno kręgosłup też nie fajnie wygląda i może już nie długo mieć problemy z chodzeniem ale ponoć "z tym można żyć", aż mi się łezka w oku zakręciła kiedy tego wszystkiego słuchałam ale cóż ja mogę zrobić? kurwa, znowu nic??:( zobaczymy co jutro wykaże ekg, na które muszę z nią pojechać niestety autobusem a potem jeszcze tramwajem, bo nie będziemy przecieżnikogo fatygować, żeby ją zawieźć, bo "to tylko pies":( [prędzej bym powiedziała, że to aż a nie tylko pies ale ja jestem jakaś dziwna] trzymajcie jutro kciuki, bardzo Was o to proszę