02 kwietnia 2005, 23:33
jednak odszedł... przeplakałam cały wczorajszy dzień a dzisiaj byłam nawyraz spokojna:( z jednej strony już się nie męczy, bo już nic go nie boli a z drugiej strony drugiego takiego Papieża jak Jan Paweł II nie będzie:( płakac mi się chce choć wiem, że Papież bardzo prosił by nie płakać, bo przecież odchodzi na drugi i lepszy świat... wspaniały człowiek, na prawdę będzie mi go brakować...:( teraz tylko można się modlić a niego by dotarł do nieba jak najszybciej