08 listopada 2003, 00:47
nie wytrzymalam i odezwalam sie, ale to nie tak jak Wam sie wydaje
to nie problem typu "zakochalam sie i nie wiem co dalej robic" nie, nic z takich rzeczy...
czasami bywa tak, ze z kims sie rozstajesz i nie wiesz potem jeszcze przez bardzo dlugi czas co ze soba robic,
chcesz zapomniec a jednak zalezy ci na tym zeby wszystko zostalo
a mnie juz brakuje sil do bycia wlasnie w takim stanie "nie wiem czego chce"
tak bardzo sie zdazylam przyzwyczaic, ze teraz brakuje mi ciebie
a wydawaloby sie, ze juz tyle czasu minelo
nic z tym nie zrobie bo i tak zle i tak nie dobrze
ale mysle, ze ty wiesz, ze bede cie kochac do konca zycia